Pasek artykułowy - wybory

Wypadek na ul. Woronicza w Warszawie. Kierowca trafił do aresztu

Redakcja Naszemiasto.pl
Kierowca spędzi w areszcie trzy miesiące
Kierowca spędzi w areszcie trzy miesiące Leszek Szymański / PAP
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że kierowca podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na ulicy Woronicza, trafi do aresztu na okres trzech miesięcy.

Areszt dla kierowcy podejrzanego o spowodowanie wypadku

Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt dla kierowcy podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku na ul. Woronicza w Warszawie. Decyzja ta ma związek m.in. z grożąca mężczyźnie surową karą i obawą o jego ucieczkę.

45-latkowi grozi do 8 lat więzienia

Przypomnijmy, że w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie informował, że zostało wszczęte śledztwo w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby.

- Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 - przekazał prokurator Piotr Antoni Skiba.

 - Prokurator rejonowy wydał postanowienie o postawieniu zarzutów kierowcy. Trwają czynności ogłoszenia zarzutów i przesłuchania w charakterze podejrzanego - dodał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Piotr Antoni Skiba poinformował, że zostanie przeprowadzona sekcja zwłok zmarłych. Prokuratura powoła także biegłych. Rzecznik prokuratury potwierdził także, że stan osób rannych przewiezionych do szpitali jest stabilny.

Ustalenia policji

Jak podała wcześniej policja, mężczyzna w momencie wypadku był trzeźwy. Wstępne badania na zawartość innych substancji zabronionych dały wynik negatywny. Od kierowcy została również pobrana krew do dalszych badań toksykologicznych.

W mediach pojawiły się nieoficjalne informacje, że 45-latek przed rokiem miał mieć cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Teraz prokuratura potwierdziła te doniesienia.

W lutym tego roku mężczyzna odzyskał uprawnienia do kierowania pojazdami. Wcześniej był karany za spowodowanie wypadku w ruchu drogowym - przekazał Piotr Skiba.

Wypadek na Woronicza. Dwie osoby nie żyją

Tragiczne zdarzenie miało miejsce we wtorek, 13 sierpnia 2024 roku przed godziną 10:30. Przy ulicy Woronicza 29 w Warszawie kierowca pojazdu osobowego najpierw śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych kobietę, a następnie z dużą prędkością wjechał w przystanek autobusowy, gdzie znajdowało się dziewięć osób.

Otrzymaliśmy zgłoszenie, że samochód osobowy marki SsangYong wjechał w grupę osób przebywających na przystanku – mówiła w rozmowie z nami asp. szt. Marta Haberska z Komendy Stołecznej Policji.

W zdarzeniu rannych zostało 10 osób, z jedna z nich była reanimowana. Chwilę później mł. asp. Bartłomiej Śniadała z Komendy Stołecznej Policji wskazał bardziej szczegółowy przebieg wydarzeń. Według informacji policji, kierowca samochodu potrącił najpierw na przejściu dla pieszych 48-letnią kobietę, a następnie wjechał w przystanek.

Pięć osób znajdujących się na przystanku wymagało zabrania do szpitala. 52-letniej kobiety nie udało się uratować, zmarła w drodze do szpitala. Jak informowaliśmy, najciężej poszkodowane zostało natomiast 3,5-roczne dziecko.

Ma wielonarządowe obrażenia, także obrażenia głowy i żuchwy oraz kończyn dolnych – wskazywał Piotr Owczarski rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Meditrans w Warszawie.

Policja poszukuje świadków wypadku

Komenda Stołeczna Policji poszukuje świadków tragicznego zdarzenia przy ulicy Woronicza. Jest apel do mieszkańców stolicy.

Apelujemy do wszystkich osób, które były świadkami wypadku drogowego, do którego doszło dzisiaj w Warszawie przy ulicy Woronicza 29 około godziny 10:30, o kontakt telefoniczny lub osobisty z policjantami z KRP Warszawa II. Liczy się każda, nawet z pozoru mało istotna informacja. W precyzyjnym ustaleniu przebiegu zdarzenia mogą pomóc nagrania z telefonu komórkowego lub z kamerki umieszczonej w samochodzie - czytamy w komunikacie.

Na miejscu wypadku pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci ruchu drogowego, prewencji, pionu kryminalnego, a także technicy kryminalistyki. Obecny był również biegły z zakresu ruchu drogowego i badania wypadków. Policjanci zabezpieczyli ślady, a także inne dowody, które mogą przyczynić się do wszechstronnego wyjaśnienia przebiegu i okoliczności tego tragicznego wypadku, w tym nagrania monitoringu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Stefan
Przede wszystkim powinien zapłacić odszkodowanie wszystkim, którzy ucierpieli w trakcie tego wypadku. Potem do pierdla na dłuuuugie lata a może wydalenie z kraju?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl