Jak informuje rzecznik prasowy komendy miejskiej policji we Wrocławiu, śmiertelny wypadek miał miejsce we wtorek po godz. 4 rano. Jak do niego doszło? Wszystko zaczęło się od tego, że przed jadące auto marki daewoo wybiegł na jezdnię jeleń. Kierowca nie miał szans na skuteczne hamowanie. Po zderzeniu ze zwierzakiem, jego auto znalazło się w rowie. On sam nie odniósł obrażeń zagrażających życiu. Wyszedł z rozbitego samochodu i dzwonił na służby.
W tym samym czasie z przeciwnych stron nadjeżdżały mazda i ford. Kierowcy próbowali ominąć potrąconego jelenia, który znajdował się na środku jezdni. Wykonali ten manewr tak nieszczęśliwie, że znaleźli się na jednym pasie, gdzie doszło do czołowego zderzenia.
Z rozbitych samochodów trzeba było uwolnić zakleszczone osoby. Sześcioro uczestników wypadku zabrano do szpitala, niestety, na pomoc dla jednej z osób jadących mazdą było już za późno. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
Przed godziną 9 droga Wrocław - Strzelin, między Żernikami Wrocławskimi i Wojkowicami wciąż była zablokowana. Ruch udało się przywrócić około godz. 10.
ZOBACZ TAKŻE: DESPERAT NA SŁUPIE ENERGETYCZNYM SPARALIŻOWAŁ WROCŁAW. MĘŻCZYZNA NIE ŻYJE
ZOBACZ TAKŻE:
Pożar i duże utrudnienia na autostradzie A4 (ZDJĘCIA)
Trzy tragiczne wypadki na drogach pod Wrocławiem [ZDJĘCIA]
Przyjechał na narty do dolnośląskiego kurortu. Z auta został...
Miłośnicy motocykli, samochodami zmasakrowali Wielką Wyspę (ZDJĘCIA)