Do zdarzenia doszło pod koniec lipca. Jeden z turystów zjeżdżający kolejką na Polanie Szymoszkowej w dół nagrał jadącego samotnie psa rasy labrador. Pies w pewnym momencie zeskoczył z krzesełka kolejki linowej. Znajdował się wtedy kilka metrów nad ziemią. Jego właściciel jechał w następnym krzesełku razem z dwoma innymi psami. Pies doznał takich obrażeń, że weterynarzom nie udało się uratować jego życia.
Śledztwo w sprawie wszczęła policja pod nadzorem zakopiańskiej prokuratury. Po kilku dniach śledczy zdecydowali się umorzyć postępowanie. Zdaniem śledczych nie doszło do znęcania się nad zwierzęciem, bo właściciel „nie chciał” wyrządzić krzywdy psu.
- Jesteśmy głęboko poruszeni tą opinią i zupełnie się z nią nie zgadzamy, dlatego złożyliśmy zażalenie na decyzję prokuratury- informuje Fundacja VIVA. - Naszym zdaniem w tej sytuacji czynnością sprawczą było zaniechanie właściwego nadzoru nad psem podczas jazdy wyciągiem krzesełkowym, czego skutkiem były cierpienie i śmierć zwierzęcia wynikające z upadku z wysokości.
Zdaniem animalsów każdy dorosły opiekun zwierzęcia, który zna zasady logiki i ma jakiekolwiek doświadczenie życiowe, musi zdawać sobie sprawę, że sadzanie psa na wyciąg samego może doprowadzić do właśnie takiej sytuacji.
- Trudno nam uwierzyć, że właściciel psa nie był świadomy, że pozostawione bez nadzoru zwierzę może wypaść lub wyskoczyć z wyciągu! Dodatkowo, właściciel na pewno zdawał sobie sprawę z tego, że jeśli umieszcza psa samego na krzesełku wyciągu, to nie jest w stanie nadzorować jego bezpieczeństwa – dodaje Fundacja VIVA.
I dodają, że jednym z działań, które mogą uchronić zwierzę od bólu lub cierpienia, a które jednocześnie jest obowiązkiem jego właściciela lub opiekuna, jest sprawowanie właściwego nadzoru nad tym zwierzęciem.
- Tymczasem w opisanej sytuacji właściciel w sposób świadomy zaniechał tego nadzoru, co poskutkowało wypadnięciem psa z wyciągu, a w konsekwencji jego śmiercią. O cierpieniu, jakie odczuwał pies, zanim go znaleziono i udzielono mu pomocy weterynaryjnej, chyba nie musimy wspominać – dodają na koniec animalsi.
Wakacyjny najazd na Zakopane. Wszędzie kolejki, korki i tłum...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
