Na trasie pomiędzy Łukowem a Siedlcami kierowca fiata ducato wjechał w znajdującą się na jezdni maszynę do malowania pasów. Obsługujący ją 42-latek doznał poważnych obrażeń ciała. Zmarł na miejscu wypadku. Dwaj jego współpracownicy zostali przewiezieni do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do wypadku doszło w środę w południe na DK 63 w rejonie miejscowości Gołaszyn.
Prowadzący postępowanie ustalą okoliczności i przebieg wypadku, sprawdzą z jaką prędkością poruszał się fiat ducato, w jaki sposób oznakowane było miejsce pracy na drodze - mówi asp. sztab. Marcin Józwik z łukowskiej policji. - Dodatkowo policjanci ustalą też czy pracujący ma drodze mężczyźni byli prawidłowo zabezpieczeni, czy zapewnione było ich bezpieczeństwo.
Życzę im szybkiego powrotu do zdrowia oraz pokój duszy dla kolegi!!!
k
krak
tylko odblaski mieli i tyle.
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Wypadek w Gołaszynie: Samochód potrącił pracowników służb drogowych. Jeden z mężczyzn nie przeżył
G
Gość
A co tu sprawdzać? Przecież wszyscy dobrze wiemy, że takie miejsca pracy na drodze (np. podczas remontu, a już szczegolnie malowania pasow) NIGDY NIE są należycie oznakowane i zabezpieczone! Widziałem jak to się robi u szkopów, słoweńców, franców, szwajcarow, dunczyków, finów, norwergów...
Ale tu jest kolonia Polska. Jednego beztroskiego tubylca mniej, okupant głaszcze syjonistyczne pejsy...