Na krajowej „siódemce” w Tokarni zginęła we wtorkowy wieczór sarna. Jak przekazywali policjanci, przed godziną 22.30 zwierzę wyskoczyło na drogę wprost przed skodę, a potem uderzone wpadło na opla zafirę jadącego z przeciwka.
- Sarna nie przeżyła, trzeźwym kierującym nic się nie stało - informował Karol Macek z kieleckiej policji.
Samochód rozbity ale za to na grilla mięso wyborne.
a
alex
Tak z ciekawości koza, czy klępa?
Sądząc po zniszczeniach to raczej nie sarna, a konkurencyjne media piszą o łoszy, a nie sarnie. ;)
D
Dziod
Jeśli nie było znaków ostrzegających o zwierzętach, to teoretycznie nadleśnictwo. Tyle teorii.
L
LUkasz
Przy braku ubezpieczenia AC kto pokrywa koszty w takim zdarzeniu?
D
Dziod
Zwierzę nie przeżyło... to straszne.. Kto to napisał??!!
A za chwilę jakaś hiena wyszarpywacz odszkodowań za nędzne 40% prowizji, z OC sarny, będzie proponował swoje złodziejskie usługi;)
P
Paweł
"Sarna nie przeżyła" mistrzowski nagłówek ever. Po dwóch tak skasowanych samochodach wogole nie widac ze sarna odniosła jakiekolwiek obrazenia