"Białoruś wspiera rosyjskie działania wojenne, ale jak dotąd nie wzięła bezpośredniego udziału w konflikcie" – pisze w poniedziałek amerykańska agencja prasowa. Z jej ustaleń wynika, że wkrótce może się to zmienić. Powołuje się tu na anonimowego amerykańskiego urzędnika, który ma mieć wiedzę na temat aktualnych ocen wywiadu USA.
Według informatora Associated Press, decyzja Aleksandra Łukaszenki o tym, czy przyłączyć się do wojny zależy od efektów rozmów pomiędzy Rosją a Ukrainą, które mają odbyć się w najbliższym czasie.
"Siły rosyjskie napotkały silny opór ze strony obrońców Ukrainy, a amerykańscy urzędnicy twierdzą, że inwazja jest trudniejsza i przebiega wolniej, niż przewidywał Kreml" – podaje AP. Jak podkreślono, sytuacja ta może się zmienić wraz z upływem czasu.
apnews.com
