Rozmowy pokojowe USA – Ukraina – Rosja. Jakie cele postawiła sobie Europa?

Grzegorz Kuczyński
Trump tłumaczy Macronowi i Starmerowi, dlaczego chce rozmawiać z Zełenski w cztery oczy
Trump tłumaczy Macronowi i Starmerowi, dlaczego chce rozmawiać z Zełenski w cztery oczy PAP/EPA
W ciągu ostatniego tygodnia kraje europejskie starały się jak mogły, aby zaangażować się w rozmowy między Stanami Zjednoczonymi, Ukrainą i Rosją. Z takim sobie skutkiem, bo po bardzo obiecującym spotkaniu w Paryżu (17 kwietnia) kolejne w Londynie (23 kwietnia) wypadło blado z powodu obniżenia rangi delegacji USA. A w Watykanie, przy okazji pogrzebu papieża Franciszka, Donald Trump spotykając się z Wołodymyrem Zełenskim, dość obcesowo pokazał liderom Francji i Wielkiej Brytanii ich miejsce w rozmowach dotyczących pokoju na Ukrainie.

SPIS TREŚCI

Przywódcy USA, Ukrainy, Francji i Wielkiej Brytanii: Donald Trump, Wołodymyr Zełenski, Emmanuel Macron i Keir Starmer, spotkali się w sobotę przy okazji uroczystości pogrzebowych papieża Franciszka. Spotkali się, ale w określonym porządku. Podobno początkowo ustawiono cztery krzesła, ale Trump wyprosił Starmera i Macrona – rozmawiał z Zełenskim w cztery oczy.

Widać, jak osoba duchowna odstawia krzesło, które było przeznaczone dla Macrona
Widać, jak osoba duchowna odstawia krzesło, które było przeznaczone dla Macrona
PAP/EPA

Pojawiło się zdjęcie czterech liderów, ale raczej z przywitania się. Dopiero po rozmowie z Trumpem, Zełenski spotkał się z dwoma pozostałymi przywódcami.

Spotkania w Watykanie

Prezydent Francji Emmanuel Macron, który spotkał się w sobotę w Rzymie z przywódcą Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, podkreślił, że Kijów jest gotów "do bezwarunkowego zawieszenia broni". Dodał następnie, że rosyjski "prezydent Putin powinien dowieść, że naprawdę chce pokoju". Macron napisał o tym w komentarzu na serwisie X, w którym nazwał spotkanie z Zełenskim - przy okazji udziału ich obu w pogrzebie papieża Franciszka - "bardzo pozytywnym". Podkreślił, że Zełenski potwierdził gotowość Ukrainy do rozejmu i to, że "chce współpracować wraz z Amerykanami i Europejczykami, by wdrożyć" zawieszenie broni.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zgodzili się podczas spotkania w Rzymie, że będą „utrzymywać dynamikę i kontynuować intensywną pracę” nad zapewnieniem pokoju w Ukrainie - przekazała agencja Reutera.

Utrzymać Amerykanów w grze

Priorytetem nr 1 dla Europy, a dokładniej reprezentującej ją w tej historii grupy E3 (Niemcy, Francja, Wielka Brytania), jest utrzymanie zaangażowania Amerykanów w pomoc Kijowowi i w rozmowy pokojowe z Rosją, przy kontynuowaniu rozmów z Ukrainą – czytamy w analizie Radio Free Europe/Radio Liberty. Ten priorytet jest zagrożony, gdyż Waszyngton zagroził, że wycofa się, jeśli wkrótce nie nastąpi postęp w rokowaniach. Może to być jednak tylko taktyka negocjacyjna mająca na celu wywarcie presji na Ukrainę.

Europejczycy chcą zapewnić to, co nazywają „sekwencjonowaniem”, czyli najpierw zawieszenie broni przestrzegane przez obie strony, a następnie trwały pokój. Uważa się, że mogłoby to zapewnić większe bezpieczeństwo Ukrainy i sprawić, że nie wszystko będzie odbywać się na warunkach Moskwy. Istnieje nadzieja, że gotowość Ukrainy do przestrzegania zawieszenia broni w ostatnim miesiącu – oraz nieprzestrzeganie go przez Rosję – świadczy o tym, że to Kijów działa w dobrej wierze, a nie Moskwa.

Siły pokojowe? Nic podobnego

Dałoby to również Europejczykom czas na zebranie „sił zapewniających bezpieczeństwo” w zachodniej części Ukrainy przy przynajmniej pewnym wsparciu politycznym ze strony Stanów Zjednoczonych. Obecnie rozważa się nie wysłanie wojsk lądowych, a raczej patrolowanie z powietrza w celu zabezpieczenia lotniska we Lwowie i okolic jako węzła transportowego Ukrainy. Europejczycy są również zainteresowani kontynuowaniem pomocy wojskowej dla tego kraju.

Chociaż istnieje świadomość, że całkowite wypełnienie luki pozostawionej przez Stany Zjednoczone może być niemożliwe, istnieje nadzieja, że pieniądze europejskie będą nadal płynąć, a nowy rząd niemiecki, który powstanie na początku maja, będzie bardziej skłonny do współpracy, zwłaszcza w kwestii dostarczenia Kijowowi długo oczekiwanych pocisków manewrujących Taurus.

Europa o pomysłach USA: częściowo „tak”

Jeśli chodzi o niektóre żądania Ameryki dotyczące potencjalnej propozycji pokojowej, Europejczycy również mają jasne stanowisko. Nigdy nie dojdzie do de iure uznania Krymu za część Rosji – chyba że Ukraina wyrazi na to zgodę. De facto uznanie terytoriów obecnie kontrolowanych przez Rosję to inna sprawa. Można również zaakceptować wykluczenie Ukrainy z członkostwa w NATO. Kilka państw europejskich schroniło się za plecami USA, gdy administracja Bidena odrzuciła perspektywę zaproszenia Ukrainy do sojuszu wojskowego zarówno podczas szczytu NATO w Wilnie w 2023 r., jak i rok później w Waszyngtonie.

Ostateczne członkostwo w UE to jednak inna sprawa. Bruksela i wszystkie kluczowe stolice europejskie są nieugięte – Moskwa nie ma w tej kwestii nic do powiedzenia. Według dyplomatów zaznajomionych z proponowanym amerykańskim porozumieniem pokojowym Rosja akceptuje możliwość przystąpienia Ukrainy do Unii. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest tzw. scenariusz cypryjski, który oznacza, że cała Ukraina mogłaby w pewnym momencie zostać uznana za część klubu, podczas gdy w rzeczywistości tylko te części, które znajdują się pod kontrolą Kijowa, byłyby jego członkami.

Trwa głosowanie...

Który z poniższych celów Europy w rozmowach pokojowych między USA, Ukrainą a Rosją wydaje się kluczowy?

Jedna kwestia, która na razie wydaje się wykluczona, ku uldze wielu Europejczyków, to wezwanie do nowych wyborów na Ukrainie. Punkt ten po cichu zniknął z amerykańskich rozmów po tym, jak początkowo wspomniano o nim jako potencjalnym warunku. Rosja nadal może jednak naciskać na jego wprowadzenie.

Co dalej z sankcjami na Rosję?

Pozostaje kwestia sankcji. Chociaż Stany Zjednoczone zaproponowały Rosji złagodzenie sankcji, Europejczycy nie są temu przychylni. Aby znieść sankcje, potrzebna jest jednomyślność, a tej po prostu nie ma. W rzeczywistości powiedziano Paryż i Berlin chcą zwiększyć presję na Rosję, a w szczególności wprowadzić bardziej restrykcyjne środki w najbliższych tygodniach.

Już na początku kwietnia przygotowywano 17. rundę restrykcyjnych środków wobec Kremla, a Bruksela zamierza teraz przyspieszyć te działania. UE finalizuje również zamrożenie aktywów i zakaz wydawania wiz 15 Rosjanom oskarżonym o przeprowadzenie ataków hybrydowych na UE w ramach odrębnego pakietu sankcji. Podobnie jak w przypadku wszystkich spraw związanych z Rosją, urzędnicy UE przyznają, że trudno będzie przekonać Węgry do wyrażenia zgody, dlatego też kolejny pakiet będzie prawdopodobnie miał charakter symboliczny, a nie zdecydowany.

UE musi również uzyskać zgodę Budapesztu na przedłużenie sektorowych sankcji wobec Rosji w lipcu. Istnieje wiele obaw, że tak się nie stanie i że nawet inne państwa członkowskie zaczną wybierać sankcje, które im się nie podobają, stąd poszukiwanie alternatyw dla utrzymania sankcji.

Jedyną kwestią, którą większość krajów chce zachować, jest zamrożone w UE prawie 200 mld euro rosyjskich aktywów, między innymi dlatego, że UE chciałaby wykorzystać tę sumę jako kartę przetargową w negocjacjach z Moskwą w sprawie sfinansowania odbudowy Ukrainy. Nadzwyczajne zyski z zamrożonych aktywów finansują obecnie potrzeby wojskowe Ukrainy, a pożyczka G7 w wysokości 45 mld euro, wspierająca potrzeby makrofinansowe Kijowa do 2025 r., jest zabezpieczona zamrożonymi aktywami. Europa będzie więc chciała utrzymać przynajmniej część sankcji wobec Rosji w przyszłości.

od 7 lat

źr. RFE/RL, PAP

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl