Z Zambrowa na okładkę "Cosmopolitan". Kiedy Michalina Sutkowska miała 3 latka, malowała usta na ostry róż

Joanna Bajkiewicz
Joanna Bajkiewicz
W tym roku Michalina Sutkowska z Zambrowa skończy 22 lata i już zdążyła pojawić się na okładce magazynu „Cosmopolitan“. Jej profil na instagramie śledzi ponad 23 tys. osób.

Na ulicy trudno jej nie zauważyć. Jest piękna i... codziennie inna. Lubi bawić się swoim wyglądem i nie raz udało jej się zaszokować przechodniów. Któż by się bowiem nie obejrzał za spacerującą po Zambrowie dziewczyną, która wygląda jakby została żywcem wyjęta z japońskiego komiksu.

Pomadki? Żółta i niebieska!

Rysowanie było jej ulubionym zajęciem od dzieciństwa. Do dziś przechowuje rysunki, które powstały kilkanaście lat temu.

- Lubiłam konie i to one najczęściej były bohaterami moich prac. Czasami pojawiali się ludzie - wspomina.

Talent ma po mamie- kosmetyczce, która również pięknie rysuje. - No i mnie zawsze ciągnęło kosmetyków - przyznaje Michalina. - Podobno kiedy miałam 3 latka i siedziałam w wózku, uwielbiałam trzymać w ręku pomadkę i malować usta na ostry róż - śmieje się 22-latka.

Kiedy jej mama zaczęła pracę w sklepie z kosmetykami, Michalinka przychodziła, by chociaż ich podotykać. Gdy zaczynała się malować, zawsze wybierała pomadkę w kolorze... żółtym albo niebieskim.

Z Zambrowa na okładkę

Jako nastolatka często podbierała mamie kosmetyki. Robiła sobie makijaż, potem go fotografowała i wstawiała zdjęcia na prywatne konto na facebooku. Koleżanki ze szkoły, ze starszych klas, po obejrzeniu tych fotografii zaczęły się do niej zgłaszać na makijaże studniówkowe.

- Nie byłam pewna swoich umiejętności, więc nie chciałam brać za to pieniędzy, ale one i tak zostawiały mi jakieś niewielkie kwoty - wspomina dziewczyna. - A ja przecież nawet nie miałam wszystkich kosmetyków potrzebnych do profesjonalnego makijażu, więc one przychodziły ze swoimi.

W stroju Japonki spacerowała po Zambrowie

W gimnazjum zafascynowała się Japonią. Interesowała ją kultura Kraju Kwitnącej Wiśni. Mnóstwo czasu spędzała wtedy przed komputerem, bawiąc się w tworzenie bohaterów bazujących na japońskich i koreańskich typach urody. Potem zaś - za pomocą makijażu - upodobniała siebie do stworzonych postaci. I nie poprzestawała tylko na make-upie. Na głowę zakładała perukę z czarnymi, włosami, a do oczu - czerwone soczewki.

- No i ubierałam się jak postacie z mangi - dodaje. - Dużo chodziłam po lumpeksach i tam wynajdywałam ciuchy podobne do tych tradycyjnych japońskich. Potem je przerabiałam, doszywałam jakieś koronki... Raz nawet zamówiłam sobie u krawcowej tradycyjny japoński strój! - podkreśla.

Tak wystylizowana wychodziła na spacer po ulicach Zambrowa i obserwowała, jak reagują ludzie.

- Kiedyś jak weszłam do jednego ze sklepów, to pani kasjerka zawołała wszystkie koleżanki z zaplecza, by zobaczyły, jak wyglądam - wspomina ze śmiechem. - Ale pamiętam też smutną sytuację, jak mały chłopiec spojrzał mi w oczy i gdy zobaczył moje czerwone soczewki, uciekł wystraszony na drugą stronę ulicy.

Czasami też jeździła w takim przebraniu do Białegostoku, a nawet do Warszawy - na zloty fanów kultury japońskiej i filmów anime.

Z Zambrowa na okładkę

- Takim zlotom towarzyszyło mnóstwo atrakcji : odgrywanie ról różnych postaci, konkursy na najlepsze przebranie... - opowiada. - Była to też okazja, aby poduczyć się języka japońskiego, kupić japońskie książki, muzykę, ubrania.

Już wtedy wiedziała, że swoją przyszłość chce związać z Japonią. Tylko jeszcze nie miała pojęcia, w jaki sposób.

Goczka w porwanych sukienkach

Wraz z upływem lat przeżywała też fascynacje innymi kulturami. Miała m.in. - jak to sama określa - fazę gotycką. Wtedy ubierała się w porwane, czarne, koronkowe sukienki, a na szyję zakładała ogromne, gotyckie naszyjniki z czarnymi bądź szmaragdowymi kamieniami. Charakterystyczny był też jej make-up: na bardzo bladej, prawie białej twarzy malowała intensywnie czerwone lub nawet ciemno fioletowe usta i czarne oczy.

- Wtedy też zaczęłam prowadzić fotobloga, na którego wstawiałam swoje zdjęcia w kolejnych gotyckich charakteryzacjach - opowiada.

Rodzice cierpliwie znosili eksperymenty córki z wyglądem.

- Akceptowali moje ekscentryczne makijaże i przebieranki, ale nie znosili, gdy farbowałam włosy na różne kolory - przyznaje 22-latka.

A kolor włosów zmieniała co kilka miesięcy! I to drastycznie. Miała m.in. i czerwone, i fioletowe. W związku z tym nie zabrakło i problemów w szkole.

Z Zambrowa na okładkę

- Mimo że uczyłam się naprawdę dobrze, to nigdy nie miałam wzorowego zachowania, a co najwyżej dobre - kwituje Michalina. - Nauczyciele obniżali mi ocenę właśnie za malowanie włosów i noszenie makijażu, bo w gimnazjum było to zabronione - tłumaczy.

Po maturze złożyła dokumenty na filologię japońską w Poznaniu. I się dostała! Rodzice jednak postawili warunek - na studiach musi się sama utrzymać. Michalina pojechała więc na kilka miesięcy do Niemiec, by zbierać truskawki i w ten sposób zarobić na roczne utrzymanie w Poznaniu.

Jednak pierwszy rok studiów na japonistyce to nie była bułka z masłem. Kierunek okazał się dość ciężki, Michalina strasznie tęskniła za rodziną, a nie mogła jej zbyt często odwiedzać, bo podróż z Poznania była droga i zajmowała cały dzień. Po roku nauki zdecydowała się więc przenieść do Warszawy, na kulturoznawstwo. Aktualnie kończy już drugi rok kształcenia na tym kierunku i rozważa... kontynuację nauki języka japońskiego.

- Rok studiów na filologii japońskiej pozwolił mi bowiem na opanowanie jedynie podstaw, a, jakby nie było, ta Japonia ciągle mnie pociąga... - wyznaje 22-latka.

Michalina ciągle też stara się sama zarobić na własne utrzymanie. W każdą sobotę przyjeżdża do Zambrowa i przez 10 godzin robi makijaże klientkom jednego z salonów fryzjerskich. Zdarza się, że pracuje i w niedzielę. I mimo, że jest najdroższą makijażystką w okolicy, na brak klientek nie narzeka.

Po ukończeniu studiów zambrowianka chciałaby zostać w stolicy. Marzy o własnym salonie makijażu.

- Ale ze studiów nie zamierzam rezygnować! - zastrzega. - Bo kulturoznawstwo, które studiuję, artystycznie rozwija moją duszę.

Ludzie chcą, bym była idealna w każdym calu

Niezwykłe umiejętności Michaliny w dziedzinie makijażu oraz jej barwną osobowość dostrzega coraz więcej ludzi z tzw. branży beauty. W grudniu 2017 r. zambrowianka znalazła się na okładce specjalnego wydania popularnego magazynu „Cosmopolitan”. Wcześniej zaś została ambasadorką telefonów komórkowych HTC. Jej profil na instargramie śledzi 23 tys. osób.

- Zakładając konto na instagramie nie sądziłam, że stanę się aż tak popularna. Nie miałam zamiaru być influancerką, tylko chciałam udostępniać zdjęcia z tym, co mnie najbardziej kręci, czyli moimi makijażami - wyznaje 22-latka.

Już jednak doskonale wie, że wraz z falą popularności często nadchodzi też fala internetowego hejtu. Z niepochlebnymi komentarzami spotkała się m.in. wtedy, gdy wrzuciła na instagrama swoje kolejne zdjęcia w perfekcyjnym makijażu, ale tym razem miała... niepomalowane i na krótko obcięte paznokcie.

- Instagram rządzi się swoimi prawami. Ludzie wymagają ode mnie bycia idealną cały czas i w każdym calu. W innym wypadku muszę przygotować się na hejt - wyjaśnia dziewczyna.

Okładka w magazynie „Cosmopolitan“ rozbudziła jej apetyt na popularność. Bo, jak mówi, gdy już człowiek wejdzie w ten wielki świat, to chciałby więcej i więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Z Zambrowa na okładkę "Cosmopolitan". Kiedy Michalina Sutkowska miała 3 latka, malowała usta na ostry róż - Plus Gazeta Współczesna

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl