„Za hajs matki baluj” to pierwszy przypadek, kiedy opinia internautów wstrzymała sprzedaż książki.
Wokół publikacji była prawdziwa burza. Pisali o niej blogerzy, dziennikarze, wypowiadali się eksperci z portali parentingowych, psychologowie. Opinie były negatywne, wręcz miażdżące dla poradnika. „Za hajs matki baluj” to właściwie „zlepek” najpopularniejszych haseł nastolatków. Każda strona to jedno hasło z ilustracją. Poradnik nie ma nawet autora. Jest publikacją zbiorową, a zanim wycofano ją z księgarni stacjonarnych i internetowych kosztowała 34,90 zł. Kontrowersje wzbudziły m.in. takie hasła: "Studentki, które nie znają odpowiedzi na ustnym, mają dwie opcje: albo rozkładają ręce, albo nogi", a także porady, jak wyłudzać pieniądze od rodziców i tym samym balować za tytułowy hajs matki.
Porno w Polsce. Filmy dla dorosłych ogląda sporo kobiet. Jak...
"Za hajs matki baluj" - co oburzyło internautów?
Za co dokładnie wycofano książkę ze sprzedaży? Najbardziej kontrowersyjne "porady" z książki znajdziecie tutaj:
- Książka „Za hajs matki baluj” to eksperyment wydawniczy, w którym podjęliśmy dość odważną próbę przeniesienia współczesnej komunikacji elektronicznej w świat tradycyjny, by nie powiedzieć konserwatywny, za jaki uchodzi dzisiaj książka w tej grupie odbiorców, czyli młodych ludzi w wieku 18-25 lat. Tą publikacją chcieliśmy też zwrócić uwagę na język i zachowanie obecne w tej grupie wiekowej. Książka ta nie jest poradnikiem edukacyjnym dla młodzieży, zaś teksty w niej zawarte nie są niczym nowym, a wręcz przeciwnie. Są wszędzie dostępne zwłaszcza w naturalnym środowisku młodych ludzi jakim jest internet – tłumaczył wydawca „Za hajs matki baluj” w oświadczeniu przesłanym sieci Empik.
AIP/x-news
TOP 11 najlepiej zarabiających pisarzy 2018 RANKING FORBES K...
POLECAMY: