Aleksander Gawronik winny podżegania?
- Jestem przekonany, że materiał dowodowy wykazuje winę pana senatora Aleksandra Gawronika i że dopuścił się on podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary. Mamy dwóch bezpośrednich świadków i szereg pośrednich
- podkreślił podczas konferencji SDP prokurator Piotr Kosmaty.
Sposób, w jaki poznański sąd okręgowy zakończył 5-letni proces, nazwał blitzkriegiem, ponieważ odrzucono z góry wszystkie dowody przedstawiane przez stronę skarżącą oraz nie dano możliwości przygotowania się do wygłoszenia mów końcowych, co w praktyce uniemożliwiło ich wygłoszenie.
Jak wspólnie stwierdziły osoby wypowiadające się podczas konferencji, sprzyjająca szybkiemu zamknięciu procesu było to, co stało się 24 lutego 2022 roku w Ukrainie, która została zaatakowana przez Rosję, co odwróciło uwagę dziennikarzy od wyroku.
- Wyrok w 5-letnim procesie zapadł po zaledwie 20 minutach obrad. To daje podstawy, aby sądzić, że był on już wcześniej przygotowany
- dodaje prokurator Piotr Kosmaty.
Konferencja dotycząca sprawy śmierci Jarosława Ziętary w Warszawie
W konferencji uczestniczyli: Jacek Ziętara, brat zamordowanego dziennikarza, a także prokurator Piotr Kosmaty, który doprowadził do wznowienia śledztwa w sprawie morderstwa dziennikarza, red. Krzysztof Kaźmierczak, przewodniczący Społecznego Komitetu „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary” oraz red. Krzysztof Kaźmierczak, przewodniczący Społecznego Komitetu „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary” oraz red. Krzysztof Skowroński (prezes SDP), red. Jolanta Hajdasz (wiceprezes SDP i dyrektor CMWP SDP), red. Aleksandra Tabaczyńska (obserwator CMWP SDP procesów dotyczących zabójstwa Jarosława Ziętary) i Michał Jaszewski (doradca prawny SDP).
CMWP SDP krytycznie o uniewinnieniu Aleksandra Gawronika ws. podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary
Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich podało, że w związku z postępowaniem drugoinstancyjnym zainicjowanym apelacją Prokuratora Regionalnego w Krakowie od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z 24 lutego 2022 r. w sprawie przeciwko Aleksandrowi Gawronikowi oskarżonemu o podżeganie do zamordowania dziennikarza Jarosława Ziętary, CMWP SDP przesłało do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu opinię amicus curiae (z łac. przyjaciel sądu - PAP). Takie stanowisko jest formą wyrażenia przez osoby trzecie lub organizacje zdania, co do prawa i faktów w postępowaniu sądowym.
Analiza wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu prowadzi do wniosku, że niezbędne wymogi oceniane również pod kątem prawno-międzynarodowym nie zostały w tym zakresie przez sąd spełnione. W ocenie CMWP SDP należy uznać za uzasadnioną apelację, którą od powyższego wyroku wywiódł Prokurator Regionalny w Krakowie. Zarzuty apelacji wskazują na poważne naruszenie przepisów postępowania, co w ocenie CMWP SDP budzi zaniepokojenie i wymaga dogłębnej analizy przez Sąd II Instancji
- podkreśliła Hajdasz.
- CMWP SDP zgadza się z twierdzeniem, iż sąd I instancji dokonał wybiórczej i jednostronnej oceny dowodów z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a także zawarł w uzasadnieniu wyroku wewnętrzne sprzeczności, co prowadzi do sprzeczności ustaleń sądu z całokształtem zebranego w sprawie materiału - wskazała dyrektor CMWP SDP.
Istotne wątpliwości - jak podkreśliła - budzi stanowcze stwierdzenie sądu I instancji, jakoby prokurator nie przedstawił żadnych dowodów wskazujących na to, że oskarżony jest sprawcą zarzucanego mu przestępstwa, co skutkować musiało wydaniem wyroku uniewinniającego. - Sąd I Instancji poddał przecież zgromadzony w sprawie materiał dowodowy krytycznej ocenie, usiłując wykazać brak jego wiarygodności. W efekcie w rozumowaniu sądu powstała wewnętrzna sprzeczność, gdyż czym innym jest uznanie dowodów za nieprzekonywujące, a czym innym – ich rzekome nieprzedstawienie przez oskarżyciel - zaznaczyła.
Wątpliwości CMWP SDP budzi również wynikająca z uzasadnienia konkluzja sądu, jakoby zgromadzony materiał dowodowy nie wskazywał, że zawód redaktora Ziętary mógł być przyczyną uprowadzenia i zabójstwa. - Sąd wskazał między innymi, że spośród opublikowanych przez zamordowanego dziennikarza w okresie od stycznia do września 1992 roku sześćdziesięciu pięciu artykułów, tylko cztery dotyczą tematyki gospodarczej. Oskarżyciel wskazał, że zabójstwo dziennikarza było spowodowane jego planowanymi (czyli przyszłymi) publikacjami dotyczącymi poznańskiej gospodarczej +szarej strefy+. Niebezpieczeństwo, które groziło Jarosławowi Ziętarze było więc związane już z samym faktem zbierania materiałów, a nie materiałami już opublikowanymi - zwróciła uwagę Hajdasz.
Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że w latach 90. Aleksander Gawronik prowadził działalność, która stała się na tyle znana, że jest uznawana za istotną część historii transformacji PRL w III RP. Prawidłowo przeprowadzone postępowanie wymagałoby więc oceny materiału dowodowego i wypływających z niego wniosków przez pryzmat realiów tamtych lat, w tym dokonania przez sąd I Instancji ustaleń, co do tego, kim w istocie był oskarżony w latach 90., jaką działalnością się trudnił, jakimi metodami działał, jakimi ludźmi się otaczał
- przekazała szefowa CMWP SDP.
Wątpliwości - jak zauważyła w rozmowie z PAP Hajdasz - budzi też termin ogłoszenia wyroku. - Sprawę prowadzono bardzo długo, bo wymiar sprawiedliwości nie poradził sobie z nią przez ponad 30 lat. Wyrok został ogłoszony nagle, w taki sposób, że ani prokurator, ani oskarżyciel posiłkowy, brat zamordowanego dziennikarza, Jacek Ziętara, nie mieli możliwości na przygotowanie mów końcowych, w których mogliby się odnieść do ujawnionych i przedstawionych podczas szeregu rozpraw w tej sprawie faktów, zdarzeń i opinii - przekonuje. - Było to działanie nieetyczne, bowiem wyrok ogłoszono w dniu agresji Rosji na Ukrainę, gdy uwaga opinii publicznej była skoncentrowana na podstawowych kwestiach bezpieczeństwa naszego państwa, co nadaje dodatkowego znaczenia pospiesznej i nieuzasadnionej decyzji Sądu o konieczności natychmiastowego ogłoszenia wyroku w tej sprawie - podsumowała.
Czytaj też: Sprawa Jarosława Ziętary. Dziennikarz, który wiedział za dużo. Dlaczego Jarosław Ziętara musiał zginąć?
Opinię amicus curiae przygotowali dyrektor CMWP SDP, wiceprezes SDP dr Jolanta Hajdasz oraz doradca prawny SDP Michał Jaszewski.
Śmierć Jarosława Ziętary
Urodzony 16 września 1968 roku Jarosław Ziętara był absolwentem Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował m.in. w "Gazecie Poznańskiej", tygodniku "Wprost" i "Gazecie Wyborczej". Zajmował się m.in. dziennikarstwem śledczym. 1 września 1992 roku 24-letni Jarosław Ziętara zaginął bez śladu w drodze do pracy.
W 1998 r, śledczych z prokuratury uznali, że został uprowadzony i zamordowany. Śledztwo w sprawie dziennikarza zostało umorzone w 1999 roku z powodu nieodnalezienia jego zwłok. Wówczas też urzędowo uznano go za zmarłego.
Wiele razy wskazywano nieudolny sposób prowadzenia postępowania ws. śmierci dziennikarza. 11 lat temu wznowiono śledztwo, a w 2014 r. pod zarzutem podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary zatrzymano byłego senatora i wielkopolskiego biznesmena Aleksandra Gawronika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?