Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 0:3
Zagłębie Lubin w ciepły poniedziałkowy wieczór podejmowało Lechię Gdańsk. Atmosfera w Lubinie daleka była od idealnej. Miedziowi w ostatnich trzech meczach zremisowali z Koroną Kielce 1:1, przegrali z Widzewem w Łodzi 0:3 i odpadli z Fortuna Pucharu Polski z drugoligowym Motorem Lublin, przegrywając po dogrywce 0:1. Na dodatek mecz na Lubelszczyźnie kończyli w dziewiątkę, po czerwonych kartkach dla Arkadiusza Woźniaka i Tornike Gaprindaszwilego.
Na spotkanie z pogrążoną we własnych problemach Lechią, która przyjeżdżała do Lubina jako przedostatni zespół w tabeli, do składu powrócił Martin Doležal. Na prawym skrzydle pojawił się Kacper Chodyna, a za jego plecami operował Bartłomiej Kłudka.
Początek spotkania był wyrównany, ale pierwszą dogodną akcję mieli Miedziowi. Po szybkiej wymianie piłki między Kokim Hinokio, Doležalem a Filipem Starzyńskim przed szansą stanął ten ostatni, ale trafił tylko w boczną siatkę.
Później gra toczyła się głównie w środku pola, aż w 18 min Brazylijczyk Conrado zagrał do Flávio Paixão, a ten mierzonym strzałem na dalszy słupek pokonał Kacpra Bieszczada. Flávio to istny kat Zagłębia. W poprzednich czterech spotkaniach przeciwko Miedziowym strzelił dwa gole i zanotował aż trzy asysty.
W przerwie trener Piotr Stokowiec dokonał podwójnej zmiany. Doležala zastąpił Rafał Adamski, a za Hinokio wszedł Łukasz Łakomy. Ten drugi na początku drugiej połowy posłał bombę z dystansu na bramkę Dušana Kuciaka, ale Słowak — wprawdzie z problemami — poradził sobie z tym strzałem. Zagłębie nieszczególnie miało pomysł na przedostanie się w pole karne mądrze broniących się gości.
W 67 min drugi cios zadała Lechia. Cios wyjątkowo bolesny, bo wymierzony przez wychowanka Akademii KGHM Zagłębie — Jarosława Kubickiego. Popularny Kebsi dopadł do piłki zbyt krótko wybitej przez Bartosza Kopacza i mierzonym strzałem z około 18 metrów podwyższył prowadzenie gdańszczan.
Zagłębie biło głową w mur. Nie miało pomysłu na zagrożenie bramce Lechii. Zespół Marcina Kaczmarka kontrolował przebieg zdarzeń, a w 78 min "zabił" mecz. Michał Nalepa został w polu karnym Zagłębia po nie najlepiej rozegranym rzucie rożnym, po chwili obsłużył go Flávio i strzałem z najbliższej odległości ustalił wynik na 3:0 dla gości.
Miedziowi przegrali drugi ligowy mecz z rzędu różnicą trzech goli. Lechia zrobiła ważny krok w stronę wyjścia ze strefy spadkowej. Do 15. Piasta Gliwice traci już tylko jeden punkt.
