W finale turnieju ATP 250 na kortach ziemnych w Genewie, rozstawiony z numerem 6. Hubert Hurkacz i turniejowa "dwójka" Novak Djoković grali ze sobą po raz ósmy w karierze. I niestety, po raz ósmy lepszy okazał się Serb, który w miniony czwartek obchodził 38. urodziny.
Jednocześnie "Hubi" walczył o swój pierwszy tytuł w tym sezonie. Rywal - o setne trofeum.
28-letni wrocławianin, zajmujący 31. miejsce w światowym rankingu, po raz pierwszy w tym roku awansował do finału imprezy cyklu ATP. Polak, który długo wracał do formy po kontuzji odniesionej podczas ubiegłorocznego wielkoszlemowego Wimbledonu, ostatni raz zagrał w decydującym pojedynku 23 czerwca zeszłego roku, gdy uległ liderowi światowego rankingu Włochowi Jannikowi Sinnerowi na kortach trawiastych w Halle. Ostatni tytuł zdobył natomiast 7 kwietnia 2024 na "cegle" w Estoril.
Wygląda jednak na to, że w Genewie Hurkacz wreszcie osiągnął najwyższą formę. W drodze do finału nie stracił nawet seta, eliminując po drodze najwyżej rozstawionego, czwartego w światowym rankingu Amerykanina Taylora Fritza 6:3, 7:6(5), z którym nie mógł wygrać przez ostatnie sześć lat.
Stawką finału dla Novaka Djokovica, był setny tytuł w karierze. 24-krotny triumfator wielkoszlemowy dołączył do elitarnego grona tenisistów z co najmniej setką wygranych imprez cyklu ATP - Amerykanina Jimmy Connorsa (109 tytułów) i Szwajcara Rogera Federera (103).
Serb zagrał w sumie w 143. finale cyklu ATP w swojej karierze, ale dopiero drugim w tym roku. Wcześniej miał okazję na swój 100. triumf w turnieju ATP Masters 1000 w Miami, przegrał jednak z Czechem Jakubem Mensikiem.
Na tytuł numer 100 były lider światowego rankingu czekał od sierpnia zeszłego roku, gdy zwyciężył w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W cyklu ATP ostatni raz wywalczył trofeum w listopadzie 2023 roku, gdy był najlepszy w kończącej sezon imprezie ATP Finals.
Kasa wypłaci
Finalista = 52 980 euro
Zwycięzca = 90 675 euro
