Zakażona koronawirusem 16-latka przez 6 godzin szukała pomocy w świętokrzyskich szpitalach. Nigdzie nie było dla niej miejsca

Paula Goszczyńska
ARC Dziennik Zachodni
Karetka z zakażoną koronawirusem 16-latką przez wiele godzin krążyła między świętokrzyskimi szpitalami szukając dla niej miejsca. Bez skutku. Po 6 godzinach nastolatka ostatecznie trafiła do jednej z warszawskich lecznic. - Od marca mamy z tym problem – mówi Marta Solnica, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach.

Do tej dramatycznej sytuacji doszło w środę, 23 września. 16-letnia dziewczyna zakażona koronawirusem odczuwała duszności i bardzo źle się czuła. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 19.50. W zasadzie od tej pory do 2 w nocy dyspozytor i koordynator z pogotowia szukali dla pacjentki miejsca w szpitalu – informuje dyrektor świętokrzyskiego pogotowia.

Wszystko zatem trwało około sześciu godzin. W tym czasie dziewczyna musiała przebywać w karetce, ponieważ żaden ze świętokrzyskich szpitali, do którego się zgłoszono jej nie przyjął. Jaki był powód? - Powody były różne, ale w większości chodziło o brak miejsc dla pacjentów chorych na COVID-19. Karetka próbowała zawieźć pacjentkę również do szpitala w Krakowie, ale również ostatecznie odmówiono – mówi Marta Solnica.

Dopiero o 2 w nocy 16-latka została przyjęta do jednego z warszawskich szpitali. - Od marca zmagamy się z tego typu sytuacjami – zwraca uwagę dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego. Podstawowa Opieka Zdrowotna odsyła wszystkich do szpitali i pogotowia, a żaden system tego nie jest w stanie udźwignąć. Można powiedzieć, że się do tego już przyzwyczailiśmy – dodaje zrezygnowana Marta Solnica.

Doktor Krzysztof Grzegorek, były wiceminister zdrowia, wicedyrektor skarżyskiego szpitala do spraw medycznych zwraca uwagę na ogromny problem. - Nie powinno być tak, że to szpital szuka miejsca dla pacjenta, którego nie jest w stanie przyjąć. Nikt inny nie bierze za to odpowiedzialności. O tym, że brakuje łóżek dla pacjentów zakażonych koronawirusem słyszymy z różnych stron Polski, nie tylko z naszego regionu. U nas problemem jest chociażby to, że nie ma szpitala III poziomu (zakaźnego). Gdyby państwo poniosło koszty i te łóżka byłyby zapewnione to choćby stały puste, nikt nie miałby pretensji. A tak mamy sytuację odwrotną – mówi doktor.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dodaje również, że dziewczynka nie powinna trafić do szpitala w Skarżysku. - Nastolatka była z wynikiem potwierdzającym COVID-19. Poza tym powinna zostać skonsultowana nie tylko przez zakaźnika, ale i kardiologa. A tego i tego u nas nie ma. Dodatkowo nie możemy wprowadzić zakażonego pacjenta do szpitala, gdzie koronawirusa nie ma. Zaproponowaliśmy zatem, że 16-latka może trafić do tak zwanej strefy buforowej. Rodzice jednak, i słusznie, nie wyrazili zgody. Przez takie sytuacje są nerwy, stres. To również dla nas było trudne, bo chcieliśmy pomóc, ale nie mogliśmy – podkreśla doktor Krzysztof Grzegorek.

Przypomnijmy, że niedawno zwracaliśmy uwagę na to, że w świętokrzyskich szpitalach brakuje miejsc dla zakażonych koronawirusem. Od tamtej pory wojewoda świętokrzyski zwiększył dwa razy po 13 liczbę łóżek w szpitalu w Starachowicach. - W związku z docierającymi do nas pytaniami w sprawie aktualnej sytuacji w świętokrzyskich szpitalach oraz miejsc przeznaczonych dla pacjentów zakażonych wirusem SARS-CoV-2, pragnę poinformować, że od 1.10.2020 w Busku Zdroju będzie dostępnych 19 kolejnych miejsc. Ponadto dziś rozpocznie funkcjonowanie izolatorium, które przeznaczone zostanie dla pacjentów z lżejszymi objawami choroby – znajdzie się tam prawie 40 miejsc. Dzięki temu w szpitalach zwolnione zostaną kolejne łóżka dla chorych. Przygotowujemy się także na ewentualny wzrost liczby osób zakażonych – zapewniając większą liczbę miejsc na oddziałach zakaźnych - poinformowała Ewa Łukomska, rzecznik prasowy wojewody świętokrzyskiego.

Koronawirus w regionie. Najważniejsze informacje

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

I tak naprawdę wygląda zapewnienie miejsc w szpitalach

Ministerstwo zdrowia twierdzi że jest 8tys łóżek covidowych

ale tylko w teorii. Bo np. pacjent z podejrzeniem musi być w pokoju sam. a w pokoju są 3 łóżka, więc 2 z puli nigdy nie będą wykorzystane. Oproćz tego pacjent w lżejszym stanie z potwierdzonym covidem nie idzie na łóżko specjalistyczne

Brakuje tez juz personelu do obsługi niektórych łóżek i respiratorów.

Ale tego nie dowiecie sie z TVPis

Jeśli jesteście w grupie ryzyka, to macie się czego bać

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl