Ch. - nazywana swego czasu "Królową Zakopanego", a także notowana na liście najbogatszych Polek, została objęta śledztwem prokuratury w Warszawie pod koniec 2017 roku. Początkowo postępowanie dotyczące oszustwa gospodarczego prowadzono w sprawie i nikt nie był w nim oskarżony. To się zmieniło w marcu 2018 roku, gdy prokuratura postawiła Ch. (zgodziła się na podawanie swojego pełnego nazwiska) oraz jej współpracownikom zarzuty. Wówczas też była milionerka trafiła za kratki, by po chwili wyjść z aresztu za poręczeniem majątkowym w olbrzymiej kwocie 1 miliona złotych.
Prokuratura twierdziła, że Ch. celowo wprowadzenia w błąd kancelarię adwokacką z Warszawy, która wraz z Tobiasem Solorzem (synem jednego z najbogatszych Polaków) chciała kupić Hotel „Belvedere”. Według śledczych Ch. doprowadziła ich „do niekorzystnego zarządzenia 20 mln zł”.
Chodzi o to, że Ch. wycofała się z umowy przedwstępnej sprzedaży hotelu, ale nie oddała 20 mln zł zaliczki i kolejnych 20 mln zł, jakie były zapisane w umowie przedwstępnej jako kara za zerwanie negocjacji. W zamian kontrahenci ci przejęli w marcu hotel „Litwor”.
Sama kobieta wielokrotnie tłumaczyła mediom, że w jej opinii to nie ona oszukała niedoszłych kontrahentów, ale sama padła ofiarą próby tzw. wrogiego przejęcia jej firmy.
Śledczy z Warszawy tym ostatnim wyjaśnieniom nie dali jednak wiary i ostatecznie w lipcu 2019 roku do sądu trafił akt oskarżenia.
- W akcie oskarżenia czytamy, że Małgorzata Ch. jest przez nas oskarżona o oszustwo na szkodę spółki Modrzejewski i Wspólnicy oraz podejmowanie za pośrednictwem innych osób: Grzegorza K., Szymona K, Zdzisława L., Marka F. i Doroty F. - również objętych przedmiotowym aktem oskarżenia, czynności mających na celu udaremnienie zaspokojenia wierzyciela - mówi Łukasz Łapczyński
Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Ch. wg. ustaleń prokuratury najpierw zawarła z kancelarią Modrzejewski umowę przedwstępną na sprzedać hotelu, a następnie robiła wszystko, by ze swoich zobowiązań się nie wywiązać. Jak ustalono, biorąc pod uwagę podejmowane przez nią czynności prawne i faktyczne, w/w nie miała zamiaru wywiązać się z umowy, a zawarcie umowy służyło jedynie uzyskaniu zadatku w w/w kwocie. Ponadto podejmując czynności związane z pozornym obciążeniem majątki spółki, którą reprezentowała na rzecz innej spółki prawa handlowego z nią związanej, działała w celu udaremnienia zaspokojenia wierzyciela – spółki Modrzejewski i Wspólnicy.
- Pozostałe osoby, którym przedstawiono zarzuty pomocnictwa w udaremnieniu zaspokojenia wierzyciela, podjęły szereg czynności prawnych i faktycznych mających na celu pozorne obciążenie majątku spółki. Czynności te umożliwiły przeniesienie prawa użytkowania wieczystego nieruchomości położonej w Zakopanem, na inną spółkę prawa handlowego powiązaną z Małgorzatą Ch., a tym samym wobec wyzbycia się przez podejrzaną środków, udaremniły zaspokojenie wierzyciela - spółki Modrzejewski i Wspólnicy.
Przestępstwa zarzucane Małgorzacie Ch. zagrożone są karą 10 lat pozbawienia wolności. Przestępstwa zarzucane pozostałym oskarżonym zagrożone są karami 5 lat pozbawienia wolności.
Czy bizneswoman z Zakopanego faktycznie zostanie skazana? To zdecyduje już sąd. Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym SO w Warszawie, sprawa czeka na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy. Może ona mieć miejsce już w lutym.
Mieszkańców Zakopanego, równie mocno co sam proces interesuje też kiedy nowy właściciel Hotelu Litwor - kancelaria powiązana z właścicielami stacji Polsat. Ludzie syna jednego z najbogatszych Polaków przejęli go już kilkanaście miesięcy temu i od tego czasu budynek pozostaje pusty. Wiadomo, że trzeba go wyremontować, by np. przebudować klatki schodowe, co do których zastrzeżenia ma straż pożarna. Na razie jednak nowy właściciel nie inwestuje w budynek pieniędzy, bo czeka na zakończenie procesu w warszawie, który ostatecznie utwierdzi ich w przekonaniu, że są właścicielami hotelu leżącego niemal przy samych Krupówkach.
WIDEO: Krótki wywiad
