Spis treści
Ostrzelali konwój „samochód po samochodzie”
Andrés zaznaczył, że IDF (Izraelskie Siły Obronne) ostrzelały konwój „systematycznie, samochód po samochodzie”. Jego zdaniem było to celowe działanie.
– Nie sądzę, aby naloty na nasz konwój były niefortunną pomyłką. To był w rzeczywistości bezpośredni atak na wyraźnie oznakowane pojazdy, których ruchy były znane IDF – podkreślił Andrés w rozmowie z izraelskim nadawcą Channel 12 News.
Dodał, że konwój WCK w momencie ataku znajdował się w strefie kontrolowanej przez siły izraelskie.
– Nawet gdybyśmy nie koordynowali działań z izraelską armią, żadna armia demokratycznego kraju nie zaatakowałaby ludności cywilnej ani organizacji humanitarnych – podkreślił z kolei w rozmowie z Reutersem.
Z Gazy wycofują się organizacje pomocowe
Tymczasem po ataku na konwój WCK wiele organizacji pomocowych, w tym powiązane z ONZ, oświadczyło, że wstrzymuje działania w Strefie Gazy. Takie oświadczenia wydały m.in. American Near East Refugee Aid (ANERA) i Project Hope.
Oznacza to pogorszenie sytuacji w Strefie Gazy. Szacuje się, że obecnie głoduje połowa mieszkańców tego regionu, czyli 1,1 mln osób. Do lipca 2024 r. głód może objąć całość populacji.
Jak podkreśla ONZ w Strefie Gazy występuje największy odsetek osób głodujących. Najwyższy rangą urzędnik ONZ ds. praw człowieka Volker Türk powiedział w rozmowie z BBC, że Izrael ponosi znaczną winę za kryzys w Gazie i można podejrzewać, że używa głodu jako broni.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: BBC
