W wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" prezes PiS oraz wicepremier do spraw bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński powiedział, że nie wyklucza konieczności przedłużenia powstającej już zapory na granicy z Białorusią, także na odcinek granicy z Ukrainą - podaje Polska Agencja Prasowa.
Zdaniem Kaczyńskiego Polska musi być gotowa na długotrwałe działania hybrydowe i akty agresji na granicy polsko-białoruskiej. - Rosjanie tak prowadzą swoje operacje, a Ukraina jest tego najlepszym przykładem - powiedział prezes PiS. Wicepremier w tym kontekście nie wykluczył, że zajdzie konieczność przedłużenia zapory granicznej także na odcinek z Ukrainą.
Prezes PiS stwierdził, że nie jest jasne, w jakim kierunku będzie szła agresja, która ma obecnie miejsce na granicy z Białorusią. Nie wiadomo też, jakie sposoby działań obierze Rosja, która stoi za tymi działaniami, mówi Kaczyński. Informacje zdobywane przez polskie służby pozwalają się przygotować na różne scenariusze, ale zupełnej jasności nie ma, wskazuje szef PiS. - Sprawy weszły w nową fazę - stwierdził Kaczyński.
- Rosjanie chcą w tej chwili dyskontować lata zbrojeń i ćwiczeń swojej armii. W tym czasie Europa się rozbrajała, a Stany Zjednoczone są dziś słabe politycznie. Rosja gra - przynajmniej doraźnie - w jednej drużynie z Chinami, te z kolei też umacniają swoją pozycję - ocenia wicepremier.
Zdaniem Kaczyńskiego inwazja Rosji na Ukrainę to dziś scenariusz "mało racjonalny".
