Zaskakujące zakończenie manifestacji w Lublinie. „Represje poszły o krok dalej!"

- Proszę, rozejdźcie się, jeżeli chcecie uniknąć konsekwencji - wezwała niespodziewanie uczestników manifestacji przez mikrofon organizatorka wydarzenia.

- Represje wobec wolnych obywateli poszły o krok dalej - tłumaczy.

Uczestnicy trwają przez chwilę w konsternacji. Następnie zaczynają się powoli rozchodzić. Policja otoczyła ich i spisuje dane. Pojedyncze osoby zabierane są do radiowozów.

Manifestacja przechodzi przez deptak. Następnie jej uczestnicy kierują się w stronę ul. Lubartowskiej. Z kolei przed lubelską archikatedrą zebrała się grupka młodych mężczyzn. Część z nich stoi na schodach świątyni i podaje się za tzw. obrońców katedry. Porządku pilnują policjanci.

Demonstracja rozpoczęła się na placu Litewskim o godz. 16. Funkcjonariusze przez megafony apelowali do jej uczestników: „Uwaga, tu policja. Zgromadzenie jest nielegalne. Proszę się rozejść". W odpowiedzi słyszeli m.in. „Jesteśmy na spacerze. Nie ma mandatów za spacerowanie", „My nie damy się zastraszyć".