64-letnia Janina B. mieszkała przy ulicy Hutniczej w Lubartowie. W domu obok niej mieszkał jej syn wraz z żoną. Jak mówią sąsiedzi, nic nie wskazywało, że w rodzinie istnieje konflikt. Nigdy nie było słychać awantur.
Janina B. zaginęła we wrześniu tego roku. Podejrzewano, że mogła wyjechać do Niemiec, gdzie pracował jej mąż. Gdy ten trop nie potwierdził się, rozpoczęto poszukiwania na duża skalę. Cały Lubartów oklejono informacjami o zaginionej. Zdjęcie i rysopis 64-latki opublikowano też na stronie internetowej fundacji "Itaka".
Lubartów: Zwłoki kobiety były zakopane na podwórku
- W trakcie prowadzonych czynności poszukiwawczych policjanci sprawdzali wieli sygnałów. Zakładanych było kilkanaście wersji, również taka, że mogło dojść do jej zabójstwa - przyznaje podkom. Renata Laszczka - Rusek z biura prasowego Komendy miejskiej Policji w Lublinie. - Do działań poszukiwawczych włączyli się także funkcjonariusze z lubelskiego Wydziału Kryminalnego KWP. Zebrane przez lubartowskich i lubelskich funkcjonariuszy oraz prokuratorów materiały doprowadziły w poniedziałek do przeszukania posesji, na której mieszkała zaginiona.
W poniedziałek pies tropiący odkrył zakopane w płytkim grobie pod schodami ciało zaginionej.
Prokurator przesłuchał syna i synową kobiety. Do zabójstwa przyznała się synowa, 30-letnia Monika K. Motywem zbrodni były nieporozumienia na tle finansowym. Do zabójstwa doszło w domu Janiny B. Monika K. miała uderzyć kobietę w tył głowy tępym narzędziem,a zwłoki zakopała dopiero po jakimś czasie.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!