Kilka dni temu zmarł z powodów zdrowotnych były dyrektor pionu techniki operacyjnej CBA, który wdrażał i nadzorował działanie systemu Pegasus - donosi w sobotę tvn24.pl.
Portal przypomina, że Pegasus został kupiony nie u izraelskiego producenta (NSO Group), ale poprzez warszawską firmę Matic, która specjalizuje się w cyberbezpieczeństwie.
Zdaniem byłego szefa MSW i posła opozycji Marka Biernackiego, zmarły dyrektor mógł być jednym z kluczowych świadków, który powinien zeznawać przed postulowaną przez opozycję komisją śledczą ws. używania programu Pegasus do inwigilacji.
Śmierć dyrektora z CBA skomentował m. in. adwokat Roman Giertych. "Czyli jednego świadka mniej. Co za przypadek!" - napisał w sobotę.
Na komentarz Giertycha odpowiedział Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych: "Pan mecenas, czuły na punkcie swojego dobrego imienia, nie ma hamulców, by w zw. ze śmiercią drugiej osoby szerzyć insynuacje na potrzeby polityczne".
"Obrzydliwe jest granie śmiercią człowieka i wikłanie jej w bieżącą kampanię polityczną. Śmierć b. Dyrektora z CBA to dla opozycji pretekst do insynuacji i dalszych ataków na rząd. Nie do pomyślenia..." - dodał Żaryn.
