Przypomnijmy, 14 marca około godziny 7 do siedziby kieleckiej policji przy ulicy Wesołej przyszedł 29-latek z Lubelszczyzny. Jak relacjonowali policjanci, zachowywał się nieracjonalnie. Miał mówić, iż wykrył spisek, ale nie podawać żadnych szczegółów. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna ma 0,98 promila alkoholu w organizmie. Po rozmowie z policjantami pouczony 29-latek wyszedł z komendy. Godzinę później wrócił. W przedsionku budynku polał się łatwopalnym płynem i podpalił. Został ugaszony przez funkcjonariuszy, którzy akurat podjechali przed komendę i przewieziony do szpitala. Z racji na obrażenia utrzymywany był w stanie śpiączki farmakologicznej.
- W piątek, 13 kwietnia mężczyzna zmarł. Z uwagi na stan jego zdrowia, nie mieliśmy możliwości przesłuchania go. Sekcja zwłok została zaplanowana na ten piątek. Trwa postępowanie mające ustalić przyczyny zachowania 29-latka oraz to, czy policjanci do których się zgłosił, dopełnili wszystkich swych obowiązków - informował w czwartek prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
CZYTAJ TAKŻE: Mężczyzna podpalił się przed komisariatem w Kielcach. Jest w śpiączce [WIDEO]
TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu

POLECAMY RÓWNIEŻ:
EUROJACKPOT 13.04.2018 - SPRAWDŹ LICZBY]
ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI: Tutaj zwierzęta zjadały się nawzajem