Zmarł prof. Jacek Rajchel, wybitny geolog. Poznawaliśmy z nim kamienny Kraków

FLESZ - W czasach koronawirusa jesteśmy lepsi, bardziej empatyczni

Prof. Rajchel zaszczepiał innym ciekawość świata, był dydaktykiem z krwi i kości, miał wielką potrzebę i umiejętność przekazywania wiedzy. Ogromną popularnością cieszyły się jego perfekcyjne wykłady.

Był jednym z pomysłodawców otwartych wycieczek geologicznych, które prowadził, a w których przed kilkunastu laty brało udział wielu krakowian, zyskując nowe spojrzenie na swoje miasto. Relacjonowaliśmy te wyprawy - np. tę szlakiem umocnień przeciwpowodziowych wzdłuż brzegów Wisły, podczas której tropiono ślady żerowania krewetek, jakie zachowały się w piaskowcach. Tamta wycieczka zakończyła się poczęstunkiem z krewetek, o który zadbał sam profesor.

Jacek Rajchel był nie tylko nauczycielem akademickim, badaczem Karpat, autorem lub współautorem ponad dwustu publikacji naukowych, twórcą Geo-gródka w krakowskim Ogrodzie Doświadczeń im. St. Lema - lecz również zapalonym speleologiem, ornitologiem, narciarzem i kajakarzem, który przepłynął prawdopodobnie wszystkie rzeki w Polsce. Wiele lat pełnił funkcję redaktora naczelnego czasopisma „Wszechświat”, a przyrodę rozumiał jak nikt inny i zawsze szanował.

Profesor stoczył 10-miesięczną walkę z chorobą nowotworową. Zmarł w Niedzielę Palmową, 5 kwietnia w Krakowie. Jego pogrzeb odbędzie się we wtorek 14 kwietnia o godz. 13.40 na cmentarzu Rakowickim.

Jak podkreślają najbliżsi, dla profesora najważniejsza była zawsze rodzina. Z żoną Lucyną, również profesor AGH, przez 46 lat tworzył szczęśliwe małżeństwo. - Ludzie zawsze mówili o nich, że taka miłość się nie zdarza - mówi córka Katarzyna Rajchel.