Popularne zimówki to opony miękkie. Oznacza to, że zachowują dużą elastyczność nawet przy niskich temperaturach. To cecha pożądana w zimie, ale już w lecie może powodować problemy. Mocno rozgrzana zimówka będzie się ślizgać, zarówno przy ruszaniu i hamowaniu, jak i na boki na zakrętach. To wyraźnie wpłynie na szybkość reakcji auta na gaz, hamulec i ruchy kierownicą a co z tym związane także z bezpieczeństwem na drodze.
Polska jest jednym z ostatnich krajów europejskich, w którym nie obowiązuje jeszcze przepis prawny nakazujący wymiany opon letnich na zimowych. Nadal obowiązują przepisy, w myśl których przez cały rok można jeździć na dowolnych oponach, byle ich bieżnik miał minimum 1,6 mm.
Kiedy zmienić opony na zimowe? Czy ze zmianą opon warto czekać na mróz i śnieg?
Gdy temperatura rano spada poniżej 7-10 st. C. letnie opony mają coraz gorszą przyczepność. W taką pogodę każdego roku, nawet w miastach, dochodzi do setek stłuczek i wypadków. Gdy spadnie śnieg będzie jeszcze gorzej!
- W takich temperaturach ogumienie letnie staje się coraz twardsze i nie zapewnia odpowiedniej przyczepności – różnica w drodze hamowania w porównaniu z zimówkami może wynieść nawet ponad 10 metrów, a to są dwie długości dużego samochodu! Jak wynika z danych klimatycznych IMGW – przez prawie połowę roku temperatury i opady w Polsce wykluczają możliwość bezpiecznej jazdy na letnim ogumieniu. Pozostaje nam więc wybór między oponami zimowymi i całorocznymi z homologacją zimową. Nie warto oszczędzać na bezpieczeństwie – Raport Komisji Europejskiej dowodzi, że używanie opon zimowych zmniejsza ryzyko wypadku aż o 46 proc. – podkreśla Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
Czy opona zimowa sprawdzi się w deszczu?
Jadąc po mokrej nawierzchni z prędkością 90 km/h przy temperaturze 2ºC, droga hamowania na oponach zimowych jest o 11 metrów krótsza niż na letnim ogumieniu. To ponad dwie długości samochodu klasy premium. Dzięki zimówkom w czasie jesiennej słoty szybciej zahamujesz na mokrej nawierzchni – a to może uratować życie i zdrowie!
Opony całoroczne
Jeśli opony całoroczne, to tylko z homologacją zimową – oznaczoną symbolem płatka śniegu na tle góry. Jedynie takie oznaczenie daje gwarancję, że mamy do czynienia z ogumieniem dostosowanym do zimy pod względem bieżnika i miękkiej mieszanki gumowej. Zimowe opony zapewniają przyczepność w niskich temperaturach i mają bieżnik efektywnie odprowadzający wodę, śnieg i błoto.
Czy opony oznaczone wyłącznie symbolem M+S to opony zimowe?
To niestety błędne przekonanie, które może mieć tragiczne konsekwencje. M+S jest niczym innym, jak deklaracją producenta, że ogumienie ma bieżnik błotno-śniegowy. Takie opony nie mają jednak homologacji oraz wszystkich cech opon zimowych. Jedynym oficjalnym oznaczeniem homologacji zimowej jest symbol alpejski!
Czy opony całoroczne wyjdą taniej?
W ciągu 4-6 lat zużyjemy dwa komplety opon – bez względu na to, czy będą to dwa komplety ogumienia całorocznego z homologacją zimową, czy jeden komplet opon letnich i jeden zimowych. Jazda na oponach dedykowanych do pory roku pozwala zminimalizować ich zużycie i znacznie zwiększa poziom bezpieczeństwa. Na zimówkach szybciej zahamujesz, gdy zrobi się chłodno – także na mokrej nawierzchni!
