W piątek do zaopiniowania przez Biuro Legislacyjne i Biuro Analiz Sejmowych wpłynął rządowy projekt nowelizacji ustawy o SN dotyczący skargi nadzwyczajnej. Miała być ona - jak mówił prezydent Andrzej Duda - „ instytucją korygującą prawomocne orzeczenia sądowe”.
Zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą skargę może złożyć osiem podmiotów, m.in. Prokurator Generalny, Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO), prezes Prokuratorii Generalnej, czy Rzecznik Praw Dziecka. Skargę można było złożyć gdyby orzeczenie sądu naruszało prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji, rażąco naruszało prawo przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie albo gdyby zachodziła oczywista sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Zgodnie z zapowiedzianymi zmianami skargę nadzwyczajną będą mogli złożyć tylko Prokurator Generalny oraz RPO. - Główne założenie jest takie, by wzmocnić skargę nadzwyczajną, w tym sensie, że ma to być absolutnie wyjątkowy środek zaskarżania - mówił poseł PiS Marek Ast. - Skargę można byłoby wnieść wówczas jeżeli byłoby to niezbędne z uwagi na ochrony zasad demokratycznego państwa prawnego - zaznaczył. Dodał, że zmiany „idą w kierunku pewnych oczekiwań ze strony środowiska międzynarodowego”.
Polacy chętnie korzystali z możliwości podważania wyroków sądowych. Jak poinformowała „Rzeczpospolita”, od czasu wprowadzenia ustawy (3 kwietnia b.r.) tylko do biura RPO spłynęło 314 wniosków o skargę nadzwyczajną, w tym 87 cywilnych. Wszystkich wniosków było ok. 600.
Komisja Europejska rekomendowała Polsce rezygnację z instytucji skargi nadzwyczajnej. W czwartek szef MSZ Jacek Czaputowicz rozmawiał na ten temat w Brukseli z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Ten ostatni podkreślił, że porozumienia nie ma, ale rozmowy idą w dobrym kierunku.
POLECAMY: