Spis treści
Zmiany w edukacji w ciągu stu dni nowego rządu
– 100 dni to oczywiście prawie trzy miesiące i trzeba zdawać sobie sprawę, że jest to okres, w którym można zdziałać wiele, ale jeśli chodzi o złożone procesy legislacyjne, to jest to okres bardzo krótki – zauważył przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Waldemar Jakubowski.
– Mamy rzeczy, które zostały zrealizowane z większą czy mniejszą dawką aprobaty nauczycieli. Mamy też tematy, które powinny zostać zrealizowane, a jeszcze nie są. Mamy też rzeczy rozpoczęte, które już wywołały sporo emocji – zaznaczył prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Związki zawodowe – ich relacja z MEN i innymi organizacjami
Według Sławomira Broniarza jedną z najważniejszych zmian jest „diametralna różnica” w relacjach z partnerami społecznymi, nie tylko ze związkami zawodowymi, ale i z organizacjami pozarządowymi, w porównaniu do relacji, jakie były, gdy ministrami edukacji byli Dariusz Piontkowski i Przemysław Czarnek z Prawa i Sprawiedliwości.
– Pozytywna jest wyraźna chęć dialogu obecnej ekipy ministerialnej i zapowiedź szerokich konsultacji. „Solidarność” ma nadzieję, nie bezpodstawnie, że tak rzeczywiście się stanie. Czy będzie to jednak dialog konstruktywny, wkrótce się przekonamy. Chcę wierzyć w szczere intencje obecnego Ministerstwa Edukacji Narodowej – zaznaczył Jakubowski.
Najważniejsza zmiana? Podwyżki dla nauczycieli
Wszystkie trzy związki zawodowe pozytywnie oceniają podwyżki dla nauczycieli o 30 lub 33 proc. w zależności od stopnia awansu zawodowego nauczycieli.
– To najwyższa podwyżka od kilkunastu lat – podkreślił przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Forum-Oświata” Sławomir Wittkowicz. – To dotrzymanie obietnicy przedwyborczej. Nie osiągnęła ona jednak zapowiadanej w kampanii wyborczej minimalnej kwoty 1500 zł w pensji zasadniczej. Ważne jest jednak, że faktycznie został spełniony postulat strajku z kwietnia 2019 r., prowadzonego przez ZNP i naszą organizację, tj. podwyżka wynagrodzeń zasadniczych o minimum 1000 zł.
– Z pewnością za najważniejszą rzecz w czasie 100 dni „Solidarność” uznaje wdrożenie podwyżek płac dla nauczycieli – powiedział Jakubowski. – Co prawda są one nieco niższe niż deklarowana kwota. Przypomnę, że osobiście Donald Tusk wypowiadał się, że podwyżki nie będą niższe niż 1500 zł dla każdego nauczyciela.
Dodał, że choć podwyżka była znacząca, to nie rekompensuje poziomu skumulowanej inflacji.
– Środowisko docenia podwyżkę. Wywołała ona wiele emocji, ale te emocje też wynikły z tego, że być może zabrakło wysłuchania i zrozumienia dla uwag partnerów społecznych, w tym ZNP. Mieliśmy plan na wyjście z patowej sytuacji tak, by podwyżka wyniosła zarówno 30 proc., jak i 1500 zł – zaznaczył Broniarz.
Także Jakubowski przypomniał, że „Solidarność” miała propozycję jak spełnić te dwa warunki.
– Podsumowując, doceniamy szybką i potrzebną inicjatywę dotyczącą podwyższania wynagrodzeń, choć nie spełniają one naszych oczekiwań i wymagają dalszych działań – powiedział Jakubowski.
Nowi kuratorzy oświaty
Wskazując pozytywy, Broniarz wymienił też odwołanie kuratorów powołanych na te stanowiska, gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, i powołanie w ich miejsce nowych kuratorów.
– Rzeczą bardzo dobrze ocenioną przez nauczycieli jest wymiana kuratorów. Szkoła na to czekała – powiedział. Według niego widać po stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej ogromną chęć zmian. – Chęć, jak to określiła minister Barbara Nowacka, „odczarnkowienia” edukacji – ocenił.
Zmiany w polskiej edukacji. Brak prac domowych i nowe podstawy programowe
Wszyscy trzej szefowie central związkowych zauważyli, że to nie jedyne obszary, w których polska oświata się zmienia.
– Cała Polska, chyba po raz pierwszy, emocjonowała się zapowiadanymi rozporządzeniami – wskazał Jakubowski.
Przypomniał, że do konsultacji skierowany został projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych, w którym zaproponowano zmiany dotyczące prac domowych.
Według Jakubowskiego prekonsultacje wzbudziły wiele emocji i zainteresowania, wzięło w nich udział wielu członków „Solidarności”.
– W pewnym sensie to bardzo dobrze, bo oznacza, że społeczeństwo interesuje się edukacją, czyli jedną z najważniejszych dziedzin życia społecznego. Nie wiemy natomiast, jak będzie ostatecznie wyglądał projekt rozporządzenia w sprawie podstaw programowych. „Solidarność” obawia się, że pójdzie on zbyt daleko w ograniczeniu niektórych treści, koniecznych tak z punktu widzenia przyszłego rozwoju uczniów, jak i ich konstrukcji kulturowej – zauważył.
Dodał także odnosząc się do zmian w pracach domowych: „Trudno, żeby minister na szczeblu centralnym decydował o potrzebach uczniów i metodach pracy nauczycieli w szkołach, których lokalna specyfika może być bardzo różna. To przecież szkoła najlepiej zna możliwości i potrzeby swoich uczniów”.
– Odebranie nauczycielowi prawa do wyboru stosowanych przez niego metod dydaktycznych stanowi ingerencję w autonomię nauczyciela. Podważa jego kompetencje i ogranicza możliwość realizacji celów dydaktycznych wobec określonych potrzeb i możliwości konkretnych uczniów. Edukacja jest bardzo wrażliwą materią a szerokie konsultacje społeczne wymagają czasu – podkreślił Broniarz.
– Zauważamy chaotyczne zapowiedzi kierownictwa MEN dotyczące m.in. likwidacji zadań domowych, co jednoznacznie narusza zarówno ustawowe uprawnienia nauczyciela, jak i kompetencje rad pedagogicznych. Podobnie przedstawia się kwestia zapowiadanych zmian w kanonie lektur lub w podstawach programowych – powiedział Wittkowicz.
O potrzebie prac nad powiązaniem wysokości wynagrodzeń nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce lub przeciętnym wynagrodzeniem w sektorze przedsiębiorstw, jako temacie dla rządu mówili też Broniarz i Jakubowski.
Podwyżki dla nauczycieli w 2024. Kiedy będą i ile wynoszą? O...
Źródło:
