Protest głodowy bezpartyjnych działaczy Solidarności regionu śląsko-dąbrowskiego rozpoczął się 22 stycznia w prywatnym domu Zygmunta Miernika.
- W tym momencie mamy 11 osób. Deklarują przystąpienie do akcji protestacyjnej - relacjonuje jeden z protestujących Adam Giera. - To będzie strajk rotacyjny, potrwa parę dni - dodaje.
Kiedy się zakończy? Nie wiadomo.
- Zakończy się wtedy, gdy wśród rządzących mających sumienie, aż poruszymy sumienie tych, którzy rządzą. Zamykanie w więzieniu ludzi, którzy zostali ułaskawieni łaską prezydencką kojarzy z 13 grudnia - dodaje.
Protestujący podkreślają, że akcja jest apolityczna. - Nie jesteśmy działaczami PiS. Nalezżymy do Solidarności. Są tu niezłomni i weterani, którzy siedzieli w więzieniach. Nikogo nie będziemy atakować. Nie zajmujemy urzędu wojewódzkiego - wyjaśnia Adam Giera. - Nie chcemy awantur politycznych. Jesteśmy ludźmi starszymi, nie będziemy się szarpać z oddziałami prewencji. Wybraliśmy więc taką formę, że w domu prywatnym się to odbywa - dodaje.
Przypomnijmy, że byli szefowie CBA Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani na wyrok w sprawie tak zwanej afery gruntowej. Obecnie politycy odbywają karę dwóch lat pozbawienia wolności 20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie. Afera sięga 2007 roku, kiedy CBA chciało wykazać, że ówczesny wicepremier Andrzej Lepper miał przyjmować łapówki za pomoc w odrolnieniu działki. Politycy zostali później nieprawomocnie skazani, ale w 2015 roku Andrzej Duda zdecydował się na ich ułaskawienie.