Spis treści
Propozycja ma znieść ograniczenia dotyczące tego, jak późno nastolatkowie mogą przychodzić do pracy i ile godzin mogą pracować w tygodniu.
Szokujący pomysł "zagospodarowania" dzieci
Dziś na Florydzie 16- i 17-latkom zabrania się pracy przed godz. 6:30 rano i po godz. 23 w dni szkolne. Zabrania się im też pracy dłużej niż 30 godzin tygodniowo w ciągu roku szkolnego.
Nowa propozycja zniosłaby te ograniczenia - w tym wymóg, aby nastolatkowie mieli przerwę na posiłek - donosi "Miami Herald". Gubernator Ron DeSantis wpiera tę inicjatywę i twierdzi, że jest to sposób na rozwiązanie tego, co nazywa „tanią” siłą roboczą nielegalnych imigrantów.

- Dlaczego mówimy, że musimy importować cudzoziemców, nawet nielegalnie, skoro nastolatkowie kiedyś pracowali w tych ośrodkach? Uczniowie powinni móc to robić — dodał DeSantis.
W tym wszystkim chodzi o tanią siłę roboczą
Nowy projekt zakłada, że nastolatkowie mogliby pracować bez ograniczeń godzinowych, z wyjątkiem niebezpiecznych prac, takich jak pakowanie mięsa i krycie dachów. Zwolennicy propozycji twierdzą, że praca w niepełnym wymiarze godzin pomaga nastolatkom w zdobywaniu ważnych umiejętności życiowych.
Ale plan ten wzbudził obawy o bezpieczeństwo i dobre samopoczucie nastolatków. Eksperci obawiają się, że dłuższy czas pracy zaszkodzi ich edukacji, a inni dodają, że chodzi bardziej o tanią siłę roboczą niż o pomoc dzieciom.