Ze względu na charakter przestępstw i dobro pokrzywdzonych prokuratura nie przekazuje zbyt wielu szczegółowych informacji. Jeśli śledztwo zakończy się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia, a wszystko na to wskazuje, proces prawie na pewno toczył się będzie z wyłączeniem jawności. Chyba że poszkodowani wnioskowaliby do sądu o jawność, co wydaje się niezwykle mało prawdopodobne.
- Podejrzany usłyszał w sumie osiem zarzutów, w tym główne dotyczące czynów pedofilskich, ale także gróźb karalnych. Wszystkie zarzucane mu czyny dotyczą 2020 roku, minimalne zagrożenie karą to trzy. Śledztwo jest na etapie finalizacji
- mówi prokurator Krzysztof Głuszak, zastępca prokuratora okręgowego w Tarnobrzegu.
Z ustaleń śledczych wynika, że podejrzany dopuścił się zarzucanych mu przestępstw w Stalowej Woli oraz w miejscowościach powiatu niżańskiego. Mechanizm działania sprawcy nie był nowy - z wykorzystaniem internetu nawiązywał znajomości z nieletnimi poniżej 15 roku życia dziewczynkami i systematycznie je "urabiał". W czasie rozmów z wykorzystaniem komunikatorów internetowych obiecywał im lepsze życie, prezenty, imprezy, starał się imponować pieniędzmi. Po zacieśnieniu tych znajomości dochodziło do wzajemnej wymiany swoich zdjęć, fotografii pornograficznych. Niektóre zarzuty stawiane 21-latkowi to właśnie zarzuty posiadania i utrwalania zdjęć pedofilskich (przesłanych przez pokrzywdzone).
Według ustaleń śledczych podejrzany spotkał się w różnych odstępach czasu z dwiema dziewczynkami i doszło pomiędzy nimi do zbliżenia (nie wiemy czy za zgodą nieletnich), przy czym kodeks karny współżycie z osobą poniżej 15. roku życie kwalifikuje jako zgwałcenie.
Nie wiemy w jaki sposób sprawa ujrzała światło dzienne, ale w listopadzie ubiegłego roku mężczyzna został zatrzymany i tymczasowo aresztowany. Wciąż przebywa w areszcie. Tarnobrzeska prokuratura czeka na jeszcze jedną opinię pisemną, wówczas będzie mogła zakończyć śledztwo. Właściwy do rozpoznania sprawy będzie Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu.
