Z pozoru napisanie emaila nie stanowi większego problemu. Większość osób w swojej pracy wysyła dziennie po kilka, jak nie kilkadziesiąt wiadomości służbowych. Problem zaczyna się, gdy na nasze emaile współpracownicy coraz częściej odpowiadają ze sporym poślizgiem, a niekiedy dopiero następnego dnia.
Warto przeczytać:
Przyczyna tego stanu rzeczy może leżeć w słowach, a konkretnie w sformułowaniach które użyliśmy pisząc email. Wystarczy już jeden wyraz, a przekaz naszego emaila zostanie znacznie osłabiony lub będzie brzmieć niepewnie.
Jak zatem zaradzić temu problemowi? Przede wszystkim nie piszmy w pośpiechu. Wiele błędów (także gramatycznych) powstaje, dlatego że chcemy coś szybko napisać i za bardzo nie zwracamy uwagi na pojedyncze słowa i litery.
Ludzie, z którymi inni nie lubią pracować. Czy jesteś jednym z nich?
Pamiętajmy również, aby w swoich wypowiedziach unikać niepewności. Jeśli chcemy coś załatwić, określmy w korespondencji konkretne zadania i terminy. Zbyt duża dowolność może spowodować, że adresat pomyśli sobie, że sprawa nie jest aż tak pilna, jak wynikałoby to z nagłówka wiadomości.
Nie bójmy się narzucać pewnych rzeczy w służbowych emailach. Jeśli wymaga tego zadanie lub gonią nas terminy, musimy sprecyzować czego oczekujemy od współpracownika. Jeśli chcemy spotkać się popołudniu i omówić projekt, podajmy o której dokładnie godzinie o tym porozmawiamy. Uczulmy, że późniejsza pora, może opóźnić realizację całego zadania.
