- W ostatniej dobie potwierdziliśmy 30 586 nowych zakażeń koronawirusem. To jest liczba, której nie spotkaliśmy w trakcie całej czwartej fali - powiedział na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. - Omikron stał się faktem - dodał.
O dzisiejsze dane portal polskatimes.pl zapytał wirusologa prof. Włodzimierza Guta.
- Zobaczmy w najbliższych dniach. Duża liczba zakażeń może być kumulacją z opóźnień w pójściu do lekarza z soboty i niedzieli - stwierdził. Jego zdaniem o kumulacji może świadczyć między innymi proporcjonalnie nieduża liczba zgonów z powodu COVID-19.
50 tys. zakażeń w przyszłym tygodniu?
Pytany o prognozy dotyczące dynamiki wzrostu zakażeń i dane, mówiące nawet 50 tys. przypadków w ciągu doby, prof. Gut zaznaczył, że "jeżeli będziemy tak liczyli, to możemy dojść do pół miliona dziennie". - Ale nie przesadzajmy - dodał.
- Problem sprowadza się do tego, ile na prawdę jest zachorowań. Na pewno więcej niż wiemy, bo odsetek dodatnich wyników testów jest powyżej 20 proc. - stwierdził.
Na sugestię, że może należałoby zwiększyć liczbę testów, stwierdził, że "niekoniecznie". - Najpierw trzeba się zorientować, czy po prostu nie trzeba zdyscyplinować osób, które idą do testowania. Jeżeli opóźniają testowanie, to narażają większą ilość osób na zakażenie - zaznaczył.
Wróci edukacja zdalna?
Minister Zdrowia zapowiedział, że obecne obostrzenia wciąż będą obowiązywać. Dodatkowo, w najbliższych dniach wprowadzony zostanie obowiązek pracy zdalnej w administracji publicznej. Jeśli chodzi o szkoły, na razie nie podjęto żadnych kroków w kierunku edukacji niestacjonarnej. Zdaniem prof. Guta, to słuszna droga, biorąc pod uwagę nadchodzące ferie.
- Szkoły niedługo będą miały ferie, więc o pracy zdalnej, czy niezdalnej, trudno mówić. Jeżeli liczba zachorowań przeniesie się do szkół, pewnie zostanie wprowadzona edukacja zdalna - ocenił.
