10 września około godz. 10 do Poznania dotarła zmotoryzowana grupa patrolowa 14 żołnierzy niemieckich 148. Pułku Grenzschutzu, którą dowodził rotmistrz książe Moritz Ratibor. Wojsko witały hitlerowskie flagi i rozentuzjazmowany tłum miejscowych Niemców.
"Po południu wkroczyć mają do Poznania większe oddziały wojskowe" - można było przeczytać w dodatku nadzwyczajnym "Kuriera Poznańskiego", który ukazał się o godz. 12.30.
"Wyrażamy przekonanie, że obywatele m. Poznania okażą w tych ciężkich dla nas chwilach całą pełnię rozsądki i rozwagi, zachowując spokój najzupełniejszy. Przede wszystkim prosimy ludność, by niepotrzebnie nie gromadziła się na placach i ulicach, lecz przebywała spokojnie w swych domach, ufna w opiekę Boga i Najśw. Marii Panny, Królowej Korony Polskiej" - pisał "Kurier Poznański".
Od godziny 22 zaczęło obowiązywać zaciemnienie domów i ulic.
11 i 12 września do miasta wjechały kolejne jednostki niemieckie, w tym oddział Einsatzgruppe VI z SS. 14 września urząd prezydenta złożył Cyryl Ratajski, a władzę objął Arthur Greiser.