W Sądzie Okręgowym w Opolu ruszył dzisiaj główny proces w sprawie tzw. afery dębowej. Pod Wołczynem wycinano masowo drzewa, w tym nawet 300-letnie dęby.
Świadkowie, którzy alarmowali o masowej wycince, byli zastraszani i podpalani. Ekologowi Adamowi Ulbrychowi spalono dom, spółce rolnej Promex w Rożnowie kilkakrotnie podpalano majątek firmy.
Zastraszani i podpalani byli też inni świadkowie - w nocy podpalano dom w Smardach Dolnych i kamienicę w Kluczborku. Te pożary na szczęście szybko zauważono i ugaszono, w przeciwnym razie mieszkańcy mogliby zginąć we śnie.
Śledztwo w sprawie afery dębowej bardzo się przedłużało. Wiele wątków było umarzanych, inne sprawy były prowadzone opieszale. Z powodu przedawnienia umorzono dziką wycinkę całego lasu w Rożnowie.
Doszło nawet do tego, że ofiary podpaleń przepraszały publicznie na łamach NTO bandytów i prosiły o litość!
Śledztwo ruszyło z miejsca dopiero wtedy, kiedy przeniesiono je do Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Zdecydował o tym wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Prokuratura Krajowa we Wrocławiu oskarżyła trzy osoby:
- Daniela R. - rolnika z Rożnowa (gm. Wołczyn) o to, że dokonywał podpaleń,
- Michała A. - właściciela fabryki mebli w Łęce Mroczeńskiej o to, że zlecał podpalenia,
- Piotra M. - mieszkańca Kuniowa (gm. Kluczbork) o to, że sprzedał pistolet i granaty bojowe, służące do zemsty na świadkach.
Michał A. częściowo przyznał się do winy. Przyznaje się do tego, że zlecił zemstę na szefach spółki rolnej Promex, ponieważ denerwowali go donosami o nielegalnych wycinkach. Do innych zarzutów biznesmen spod Kępna nie przyznaje się i obciążył zeznaniami Daniela R.
Zdaniem właściciela fabryki mebli to Daniel R. wymyślał i wykonywał kolejne podpalenia, domagając się od Michała A. pieniędzy. Biznesmen z Łęki Mroczeńskiej czuje się wręcz kolejną ofiarą Daniela R.
Daniel R. na to nic nie odpowiedział. Skorzystał z prawa do odmowy zeznań. Nie przyznaje się do winy.
Daniel R. i Michał A. są aresztowani. Na poniedziałkową rozprawę zostali doprowadzeni skuci w kajdanach.
Adwokat Michała A. - profesor Jacek Giezek złożył wniosek o to, żeby uchylić wobec Michała A. areszt tymczasowy. Sąd Okręgowy w Opolu pod przewodnictwem sędziego Mateusza Śwista nie zgodził się jednak na to i przedłużył areszt tymczasowy do 22 grudnia.
Opolski sąd już raz, w czerwcu, uchylił areszt wobec Michała A. Aresztowano go ponownie po dwóch tygodniach, ponieważ zdaniem prokuratury zaczął zastraszać świadków. W tej sprawie będzie toczyć się osobny proces.