Do brutalnego zabójstwa doszło w jednym z mieszkań na 1 Maja w Opolu. Policjanci informację o zabójstwie dostali w środę rano około godziny 6.30.
Jeden z sąsiadów, zaniepokojony odgłosami imprezy dobiegającymi z lokalu na pierwszym piętrze, wybrał się tam, by uspokoić biesiadników. W mieszkaniu zobaczył zwłoki mężczyzny w kałuży krwi. To on wezwał mundurowych.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli dowody i przesłuchali świadków. Ciało denata zostało zabezpieczone do sekcji zwłok - mówi mł. asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Na miejscu zatrzymaliśmy 48-letniego mieszkańca Opola, podejrzewanego o dokonanie zabójstwa. Mężczyzna był nietrzeźwy. Miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Do sprawy została zatrzymana również 46-letnia mieszkanka Opola. Wiele wskazuje na to, że była w mieszkaniu w chwili zdarzenia. Ona również była pijana. W organizmie miała blisko 2 promile alkoholu.
Zabójstwo w Opolu. Mężczyzna i kobieta trafili do policyjnej izby zatrzymań
Czynności z nimi będzie można przeprowadzić dopiero wtedy, gdy wytrzeźwieją. Najprawdopodobniej stanie się to jutro (11.02). Wiele wskazuje na to, że 48-latek usłyszy zarzut zabójstwa, za które grozi od 8 lat więzienia, nawet do dożywocia.
Ofiara nie miała praktycznie żadnych szans na przeżycie. Zabójca zadał jej kilkanaście ciosów nożem, głównie w okolice klatki piersiowej i szyi.
- Rany zadawano narzędziem ostrym-kończystym - mówi prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Na miejscu zabezpieczono nóż, który w ocenie śledczych, był narzędziem zbrodni. To oczywiście będzie jeszcze weryfikowane.
Trwa ustalanie tożsamości denata. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że ofiarą jest około 50-letni mężczyzna - znajomy osoby, u której odbywała się suto zakrapiana alkoholem impreza. Nasz informator twierdzi, że sprawca i ofiara znali się wcześniej, mieli nawet razem pracować za granicą. Podobno to właśnie dług stał się przyczyną tragedii.
