Amantadyna leczy COVID-19? Eksperci studzą entuzjazm

Blanka Aleksowska
Amantadyna hamuje znane już oraz nowo odkryte tzw. kanały jonowe kodowane przez koronawirusa - przekonuje zespół naukowców na łamach pisma "Communications Biology". Polacy od miesięcy wykupują lek z aptek i stosują go bez konsultacji z lekarzem. A eksperci ostrzegają - wciąż nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że amantadyna jest skuteczna.

"Proponujemy amantadynę jako nowy, tani, łatwo dostępny i skuteczny sposób leczenia COVID-19" - stwierdził międzynarodowy zespół naukowców w artykule opublikowanym na łamach znanego czasopisma "Communications Biology". Badacze z Danii, Niemiec i Grecji przekonują, że amantadyna blokuje aktywność kanału jonowego białka E - tak zwanej wiroporyny występującej w budowie wirusa SARS-CoV-2. Wiroporyny to małe białka kodowane przez wirusy, które tworzą pory w błonie komórek gospodarza. Jak wykazano za pomocą symulacji NMR roztworu i dynamiki molekularnej, amantadyna wiąże się z białkiem E. Amantadyna ma również blokować aktywność nowo odkrytego przez badaczy kanału jonowego ORF10.

Eksperci zwracają jednak uwagę, że opisane tam informacje są już znane od wielu miesięcy, a ponadto nie wynikają z badań klinicznych. Bo te wciąż trwają i - jak dotąd - nie dają dowodów na skuteczność amantadyny w walce z koronawirusem.

W Polsce badania kliniczne nad amantadyną prowadzą od kwietnia br. dwa ośrodki naukowe - Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach oraz Oddział Neurologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.

W mediach o rzekomej skuteczności amantadyny zrobiło się głośno już w zeszłym roku. O leczeniu tym preparatem zarówno siebie, jak i swojej najbliższej rodziny, informował w grudniu wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Polityk przekonywał, że lek działa i wszyscy szybko zdrowieją. Część ekspertów ostrożnie komentowała, że działanie amantadyny warto badać, bo potencjalnie może być przydatna w leczeniu. Mimo braku dowodów naukowych na skuteczność wobec COVID-19, środek ten od wielu miesięcy błyskawicznie znika z aptecznych półek.

- Badania in vitro pokazują bardzo różne wyniki, każdy lek może wpływać na jakiś szlak sygnalizacyjny w badaniu in vitro. Ale lek uznaje się jako skuteczny przy danej chorobie wtedy, gdy udowodni się jego skuteczność in vivo - na żywo, na człowieku. Na tę chwilę nie ma żadnego badania klinicznego, które by udowadniało skuteczność amantadyny - podkreśla w rozmowie z Polską Times prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. - Ludzie przeciwni szczepieniom chcą przekonywać, że szczepionka została słabo przetestowana, bo "tylko" u kilkudziesięciu tysięcy ludzi. A jednocześnie próbuje się nam wcisnąć narrację o stosowaniu leku, który nie ma żadnego potwierdzenia skuteczności choćby na małej grupie chorych. Jedyny efekt amantadyny, jaki teraz widzimy, to opóźnione zgłaszanie się do szpitala chorych w ciężkim stanie, którzy uwierzyli, że leczą się lekiem przeciwwirusowym. W konsekwencji jest już za późno na rozpoczęcie leczenia przeciwwirusowe - ocenia stanowczo naukowiec.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl