Wywiad jest pokłosiem wydarzeń w Strefie Gazy, gdzie we wtorek organizacja humanitarna World Central Kitchen podała, że siedmioro jej wolontariuszy, w tym Polak, zginęło w wyniku ostrzału ze strony izraelskiej armii.
Kontrowersje wzbudził też wtorkowy wpis Liwnego na platformie X. Ambasador napisał, że „skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo”. Dodał, że wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia „zbrodnie wojenne” i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków.
Podkreślił też, że Bosak „do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października”, a „jego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę”. „Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia” – stwierdził Liwne.
Ambasadror Liwne: terroryści chowają się za plecami cywilów
- Wyrażamy głęboki żal z powodu tego, do czego doszło w Gazie. Chciałbym też osobiście złożyć kondolencje w związku ze śmiercią siedmiu osób. Jedna z tych osób była obywatelem Polski. To prawdziwa tragedia, do której doszło w czasie wojny. Będziemy badać, jak do tego doszło. Bardzo często zdarza się tak, że terroryści chowają się za plecami cywilów. Izrael nigdy nie atakuje cywilów - mówił na antenie TVP ambasador Izraela.
- Nie uderzyliśmy w konwój cywilny celowo. Musimy teraz to zbadać. Oczekujemy, że sprawa zostanie wyjaśniona. Gdy zrozumiemy do czego dokładnie doszło, przekażemy wszelkie wnioski „polskim przyjaciołom” - dodawał Liwne.
"Bardzo żalujemy i przepraszamy"
– Sytuacja jest niezwykle trudna przez Hamas, ona jest trudna od 20 lat, kiedy kontrolę nad Strefą Gazy przejął Hamas i zabił wszystkich przeciwników politycznych – mówił Liwne.
Jak zaznaczył, „w ciągu ostatnich 6 miesięcy mamy do czynienia z wojną, która jest skutkiem ataku na Izrael, ataku jakiego nie widzieliśmy od czasu Holokaustu, dlatego teraz trwa ta wojna z Hamasem, którą musimy wygrać”.
Ambasador stwierdził także, że "bardzo żalujemy tego co się stało i przepraszamy".
