Amerykańska straż przybrzeżna uratowała trzech obywateli Kuby z opuszczonej wyspy Bahamów, na której przeżyli jedząc tylko orzechy kokosowe przez 33 dni.
To było niesamowite. Nie wiem, jak oni przeżyli. Byłem zdumiony, że byli w tak dobrej formie. To cud - powiedział porucznik Justin Dougherty.
Cud sprawił, że podczas rutynowego patrolu załoga straży przybrzeżnej zobaczyła dwóch mężczyzn i kobietę machających prowizorycznymi flagami na wyspie Anguilla Cay, położonej w łańcuchu wysp między Lower Florida Keys a Kubą. Z pokładu śmigłowca podano rozbitkom jedzenie i wodę, a kilka godzin później zabrano ich na stały ląd do Centrum Medycznego Lower Keys.
Kubańczycy tłumaczyli, że wywróciła się na wzburzonych wodach ich łódź, oni zas cudem dopłynęli na wysepkę.
Na razie nie wiadomo, czy byli to migranci próbujący przedostać się do Stanów Zjednoczonych lub innego kraju, czy też rybacy zagubieni na morzu, powiedział oficer US Coast Guard, Brandon Murray. Najważniejsze, że wszyscy przeżyli, dodał.
Nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ratowaliśmy ludzi, którzy przebywali na wyspie przez ponad miesiąc - powiedział.
