Amerykańskie czołgi dla Polski i Litwy dotarły do Europy. "Mają wzmocnić wschodnią flankę NATO"

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Wśród sprzętu dla Polski i Litwy są czołgi M1 (Abrams - red.), wozy bojowe Bradley, a także armatohaubice samobieżne Paladin.
Wśród sprzętu dla Polski i Litwy są czołgi M1 (Abrams - red.), wozy bojowe Bradley, a także armatohaubice samobieżne Paladin. Fot. Wikipedia/ Staff Sgt. Christopher McCullough/ domena publiczna
Transport z amerykańskim sprzętem wojskowym dla Polski i Litwy dotarł w środę do portu w Vlissingen na południu Holandii – informuje holenderskie ministerstwo obrony. Sprzęt, wśród którego są setki czołgów i pojazdów opancerzonych, ma wzmocnić wschodnią flankę NATO.

Amerykański sprzęt wojskowy dla Polski i Litwy już w Holandii

Transport z USA jest zabezpieczany przez wojsko holenderskie i jego ostatecznym celem są Polska i Litwa. Komunikat niderlandzkiego ministerstwa obrony mówi o 1275 elementach wyposażenia, z których mniej więcej połowa to pojazdy.

– Są to czołgi M1 (Abrams - red.), wozy bojowe Bradley, a także armatohaubice samobieżne Paladin – powiedział dziennikarzom major Paul Ehrismann z holenderskiej armii.

Sprzęt ma pozostać na wschodniej flance NATO przez co najmniej dziewięć miesięcy; obecnie będzie tam przewożony transportem kolejowym i drogowym.

Holandia krajem tranzytowym NATO

Cześć portu w Vlissingen została zmilitaryzowana na czas rozładunku i cały teren jest ochraniany przez holenderskich żołnierzy. Na miejscu są psy, które obwąchują samochody, a nurkowie sprawdzają pod wodą, czy nie ma tam jakiejś podejrzanej aktywności.

– Holandia jest często wykorzystywana przez NATO jako kraj tranzytowy – podkreśla Ehrismann. Major zaznacza, że jego kraj ma dobrą infrastrukturę i strategiczne położenie.

od 16 lat

lena

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jan Borowy
12 stycznia, 1:10, Jan Borowy:

To ciężkie czołgi. Cięższe od Leosi. I bardzo skomplikowane chociaż nie na szczeblu bezpośrednim - obsługa, przeglądy, proste naprawy - to nie jest skomplikowane. Tylko - trzeba mieć dużo części i podzespołów na wymianę. Na serwis fabryczny będą musiały płynąć do Stanów. W dodatku czołgi, które trafią do Polski nie są nowe. Po ilu latach pierwszy serwis fabryczny? Za ile?

12 stycznia, 7:57, Gość:

Nie twój zasrany interes

12 stycznia, 13:21, Jan Borowy:

Mój - [wulgaryzm]! Ja podatki płacę. A ty?

ten wulgaryzm to de*ilu.

J
Jan Borowy
12 stycznia, 1:10, Jan Borowy:

To ciężkie czołgi. Cięższe od Leosi. I bardzo skomplikowane chociaż nie na szczeblu bezpośrednim - obsługa, przeglądy, proste naprawy - to nie jest skomplikowane. Tylko - trzeba mieć dużo części i podzespołów na wymianę. Na serwis fabryczny będą musiały płynąć do Stanów. W dodatku czołgi, które trafią do Polski nie są nowe. Po ilu latach pierwszy serwis fabryczny? Za ile?

12 stycznia, 7:57, Gość:

Nie twój zasrany interes

Mój - [wulgaryzm]! Ja podatki płacę. A ty?

c
ciekawy
Czu Radosław Sikorski pojedzie na Ukraine czy boi się, że z niej nie wróci za swoje zasługi jako minister spraw zagranicznych za czasów PO
R
Raff
Oj Platforma załamana co teraz zrobi Donald Von TuSSKen ?
G
Gość
12 stycznia, 1:10, Jan Borowy:

To ciężkie czołgi. Cięższe od Leosi. I bardzo skomplikowane chociaż nie na szczeblu bezpośrednim - obsługa, przeglądy, proste naprawy - to nie jest skomplikowane. Tylko - trzeba mieć dużo części i podzespołów na wymianę. Na serwis fabryczny będą musiały płynąć do Stanów. W dodatku czołgi, które trafią do Polski nie są nowe. Po ilu latach pierwszy serwis fabryczny? Za ile?

Nie twój zasrany interes

J
Jan Borowy
To ciężkie czołgi. Cięższe od Leosi. I bardzo skomplikowane chociaż nie na szczeblu bezpośrednim - obsługa, przeglądy, proste naprawy - to nie jest skomplikowane. Tylko - trzeba mieć dużo części i podzespołów na wymianę. Na serwis fabryczny będą musiały płynąć do Stanów. W dodatku czołgi, które trafią do Polski nie są nowe. Po ilu latach pierwszy serwis fabryczny? Za ile?
Wróć na i.pl Portal i.pl