Jak będzie wyglądała wasza współpraca z TVP?
Przede wszystkim muszę docenić i podziękować naszemu poprzedniemu partnerowi. Bez niego nie byłoby nas w tym miejscu. Były chwile lepsze i gorsze, jak w każdej współpracy. Jednak wkład Polsatu w boks zawodowy w Polsce jest bardzo duży. O różnicach we współpracy za wcześnie mówić. Każda stacja ma swój charakter. Przez najbliższe miesiące będziemy uczyć się siebie nawzajem. Poznawać swoje oczekiwania i starać się je skutecznie realizować.
W TVP obejrzymy wszystkie walki Polaków i nie powtórzy się już sytuacja, jak z Kamilem Szeremetą, którego walkę o mistrzostwo Europy transmitowała mało dostępna telewizja Fightklub?
Sytuacja z Kamilem była grzechem zaniechania. Wierzę, że taka już się nie powtórzy. Niektórzy mogą tego żałować tym bardziej, bo przed wyjazdem na walkę do Rzymu Szeremeta był niedoceniany, a wygrał w imponującym stylu. Co do przyszłości, to nie mogę niczego obiecać. Choć nie zawsze, ale najczęściej mamy prawa do pokazywania walk Polaków za granicą.
Ile planujecie zorganizować gal w Polsce?
Zdecydowaliśmy się na system „od - do”. Nie ma sensu robić na siłę gal w Polsce albo kupować relacji z zagranicy. Chcemy, żeby przy skrupulatnie liczonych pieniądzach boks był najlepszy. Będziemy reagować na bieżąco. Pojawi się ciekawa gala albo walka z udziałem Polaka, wtedy będziemy reagować i jeśli będzie nas na to stać, to transmisja będzie w TVP.
TVP będzie miała wpływ na dobór zawodników na galach czy to wszystko zostaje po Pana stronie?
Od początku rozmów z TVP spodobało mi się, że dużo mówiliśmy o jakości. W ostatnich miesiącach, a nawet latach tego mi brakowało. Poziom mógł być lepszy lub gorszy, byle oglądalność była zadowalająca. Ambicjonalnie się z tym nie zgadzaliśmy. Do tego typu walki nikomu nic nie dawały. Chcemy to zmienić. Będziemy bardziej dopracowywać gale, żeby miały one lepszy poziom sportowy. Oczywiście nie da się wykluczyć pomyłek, ale postaramy się, żeby jakość poszła w górę. Nie chodzi też o walki zażarte, bo one są na niskim poziomie sportowym. Zależy nam na budowaniu zawodników z potencjałem. Jak kiedyś z Krzysztofem Włodarczykiem, którego doprowadziliśmy do mistrzostwa świata. Mamy robić sport, a nie cyrk z boksującymi aktorami czy piosenkarzami.
Problemem TVP są krótkie studia w trakcie sportowych transmisji.
Jak to będzie wyglądało, to pytanie do TVP. Wierzę, że będzie działała zgodnie ze swoim potencjałem. Poza tym myślę, że będzie podglądał to, co robił nasz poprzedni partner. Nie chodzi o kopiowanie, ale uczenie się, bo wszyscy cały czas się uczymy. Wierzę, że będzie dużo ciekawych dyskusji. A sytuacja, w której dwie stacje będą pokazywały boks, jest dla kibiców bardzo ważna.