FaceApp to aplikacja, która w ostatnich dniach robi furorę na mediach społecznościowych. Wykorzystując „apkę” możemy postarzyć lub odmłodzić swoje zdjęcia. Możemy sprawdzić również jak wyglądalibyśmy w okularach, innych fryzurach oraz zaroście. Użytkownicy premium w wersji PRO mają wiele innych możliwości do dyspozycji. Również wachlarz opcji jest znacznie szerszy. Wersja PRO za miesiąc korzystania kosztuje 17,99. Wystarczy zrobić selfie lub udostępnić aplikacji swoją galerię i możemy zacząć zabawę.
Aplikacja była już popularna, w roku 2017, niedługo po swojej premierze. W ostatnich dniach FaceApp przeżywa drugą młodość. Dzięki #AgeChallenge możemy podziwiać zdjęcia gwiazd, celebrytów i sportowców, którzy prezentują jak (przynajmniej według aplikacji) będą wyglądać na starość.
Faceapp - bezpieczeństwo i Kontrowersje
Program oprócz rozrywki dostarcza wiele kontrowersji w kwestii bezpieczeństwa danych oraz prywatności. Pierwszym „problemem” jest właściciel aplikacji. Właścicielem FaceAppa jest FaceApp Inc., komórka dewelopera Wireless Lab, rosyjskiej firmy z Sankt-Petersburga. I tutaj części internautów zapala się czerwona lampka – „ruska” firma. Nasza wrodzona podejrzliwość w stosunku do wschodniego sąsiada i szerzone teorie spiskowe doprowadzają do tego, że część z internautów boi się śledzenia przez rosyjski wywiad, wykorzystywania naszych zdjęć i danych do niecnych planów Putina i spółki.
FaceApp niebezpieczny? Tak. Możesz umrzeć ze śmiechu MEMY Ap...
Kolejny problem pojawił się wśród użytkowników smartfonów Apple. Użytkownicy „jabłka” informują, że aplikacja mając obrobić jedno zdjęcie i mimo zablokowania jej dostępu do całej galerii nadal ma do niej dostęp. Jednak to wina systemu iOS.
Nie przegapcie
- Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
- Oto majątki prezydentów miast w Śląskiem
- Wybuch gazu w Bytomiu. Lokale nie nadają się do mieszkania
- Ikea w Zabrzu nie powstanie? Inwestycja w zawieszeniu
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Najpiękniejsze fanki Ruchu Chorzów ZDJĘCIA Frelki na Cichej
Ministerstwo podejmie odpowiednie kroki
Wątpliwości związane z aplikacją zamieścił na Facebooku m.in. Maciej Kawecki, dyrektor Departamentu Zarządzania Danymi w Ministerstwie Cyfryzacji:
Czy naprawdę wiedza o tym jak będziemy wyglądać za 50 lat jest tak cenna by sprzedawać za nią zasoby do wszystkich naszych danych w telefonie!? I jeszcze do Rosji... Zdjęcia na których sami się postarzamy są dzisiaj wszędzie (…).
FaceApp nas śledzi?
Jeżeli boimy się FaceAppa, to należy bać się również wszystkich portali społecznościowych. W końcu one również mają dostęp do naszych danych i zdjęć. Zasada działania jest przecież bardzo podobna. Można spokojnie powiedzieć, że zagrożenie również jest podobne. Jedyną różnicą jest pochodzenie aplikacji. Nie można definitywnie określić, czy ta aplikacja jest dla nas zagrożeniem, czy stworzona została wyłącznie do rozrywki. Jednak jeżeli mielibyśmy bać się wycieku danych, to musielibyśmy przestać korzystać m.in. z Facebooka, Instagrama czy Twittera.
FaceApp. Jak "postarzała się" siatkarska reprezentacja Polsk...
FaceApp jest bezpieczny
Zespół CERT NASK przeanalizował jedną z najpopularniejszych w ostatnim czasie aplikacji mobilnych do przerabianie zdjęć. Cel? Sprawdzenie, czy umożliwia „kradzież” danych. Znamy wyniki tej analizy.
- Zadaniem CERT NASK było sprawdzenie aplikacji pod kątem bezpieczeństwa informacji, m.in. ustalenie, gdzie trafiają dane użytkowników - mówi minister cyfryzacji Marek Zagórski. - Zgodnie z obietnicą publikujemy wyniki ich analizy - dodaje szef MC.
Analiza 1: bezpieczeństwo informacji
Eksperci CERT NASK do swoich badań wykorzystali aplikację w wersji 3.4.9.1. Następnie uruchomili ją w specjalnie przygotowanym do tego środowisku. Podczas użytkowania monitorowali jej zachowanie oraz nagrywali generowany ruch sieciowy. Równolegle posługiwali się specjalistycznymi technikami statycznej analizy kodu aplikacji, aby upewnić się, że ich obserwacje są prawdziwe.
W opisie swoich działań eksperci wyjaśniają jak chronić swoją prywatność oraz co się (nie) stanie, jeżeli zdecydujemy się na zainstalowanie kontrowersyjnej aplikacji.
W swojej analizie specjaliści CERT Polska opisują m.in. serwery i usługi, do których kierowany jest wychodzący z aplikacji ruch sieciowy.
- Żaden z przeanalizowanych strumieni danych nie wygenerował nieuzasadnionego ruchu sieciowego ani nie był wykorzystywany niezgodnie z przeznaczeniem. Ponadto, analiza potwierdziła, że aplikacja nie przesyła samowolnie lokalnych plików lub zdjęć z galerii. Do chmury trafiają wyłącznie zdjęcia, które zostały ręcznie wskazane przez użytkownika aplikacji - stwierdzili eksperci CERT Polska.
Analiza 2: ochrona prywatności
Znamy też wyniki drugiej, zapowiedzianej przez ministra cyfryzacji, analizy. Przeprowadził ją Departament Zarządzania Danymi Ministerstwa Cyfryzacji. Jej celem było sprawdzenie aplikacji pod kątem ochrony prywatności użytkowników. Efektem tej analizy jest pismo ministra cyfryzacji do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
W swoim wystąpieniu szef MC zwraca uwagę na m.in. konieczność zapewnienia przez tego typu aplikacje ich zgodności z przepisami RODO, które wymaga, by wszelkie informacje i wszelkie komunikaty związane z przetwarzaniem danych osobowych były łatwo dostępne i zrozumiałe oraz sformułowane jasnym i prostym językiem.
Zobaczcie koniecznie
TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
