Arabia Saudyjska, radykalna i kontrowersyjna islamska monarchia, otwiera się na świat oraz na… turystów. Również z Krakowa. Dowodem na to jest fakt, iż król Arabii Saudyjskiej zaprosił grupę krakowskich dziennikarzy i przedstawicieli jednostek samorządowych do odwiedzin w tym kraju. Niewykluczone, że Kraków będzie miał kolejne miasto partnerskie - położoną na wybrzeżu Arabii Saudyjskiej Dżuddę.
Jak na tamtejsze warunki to miasto artystów, intelektualistów, z wieloma zabytkami. Jest tam m.in. jeden z najstarszych meczetów i rzekomy grób biblijnej Ewy. Jeśli więc plany władcy Arabii Saudyjskiej się powiodą, kolebka islamu może być poważnym konkurentem w dziedzinie turystyki dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich. M.in. dlatego, że ceny towarów i usług są tu dużo niższe, a linie lotnicze Saudi Arabia Airlines - coraz częściej wybierane przez podróżujących po świecie Polaków, bo należą do tańszych, gdy porówna się ceny innych przewoźników.
Dotychczas gospodarka Arabii Saudyjskiej opierała się na ogromnych zasobach ropy naftowej. Jednak zaczyna się to zmieniać, ponieważ królestwo coraz bardziej stawia na turystykę i to z nią chce być kojarzone. Wiele kilometrów wspaniałych plaż i atrakcyjne zabytki to atuty tego mało znanego dotąd nad Wisłą państwa. Wabikiem dla chętnych do spędzenia tam wakacji ma być powstający olbrzymi kompleks turystyczny nad Morzem Czerwonym o powierzchni Mołdawii. Ta specjalna strefa turystyczna ma posiadać pewną autonomię i docelowo będzie obowiązywać w niej bardziej liberalne prawo, chociażby w kwestiach obyczajowych.
Arabia Saudyjska wzoruje się na Emiratach Arabskich, a rozmach inwestycyjny świadczy, iż może nawet „przebić” Dubaj - obecnie bardzo popularny wśród Polaków. Do Dubaju niektórzy lecą m.in. po to, by wjechać na najwyższy budynek świata - Burj Khalifa, który ma ponad 828 m wysokości. Jeszcze większego kolosa turyści będą mogli za kilka lat podziwiać w Arabii Saudyjskiej. To tam powstaje wieżowiec, który przebije dubajską atrakcję. Jeddah Tower ma mieć kilometr wysokości i zostanie najwyższym budynkiem świata.
Kolejną atrakcją dla turystów, obecnie głównie religijnych, ma być wielka metropolia, która już teraz została nazwana „Niebem bez granic”. Powstanie niedaleko nadmorskiej Dżuddy. Co ciekawe, będzie postawiona w samym środku pustyni. Znajdą się tam m.in. hotele i pola golfowe.
Szczytne plany związane z turystyką - władze Arabii chcą przyjąć nawet 30 mln turystów rocznie - są oczywiście uzależnione od tego, czy ta kolebka islamu zmieni się, jeśli chodzi o panujące tu zwyczaje. W tej chwili w kraju tym chrześcijanie czy buddyści nie mogą swobodnie wyznawać swej wiary oraz zakładać świątyń. Natomiast panująca w Arabii wersja islamu stała się inspiracją dla afgańskich talibów. Właśnie ze względu na swój skrajny religijny i obyczajowy radykalizm.
Jednak pierwsze jaskółki zmian już są. Od jesieni ub. roku saudyjskie kobiety mogą już same prowadzić samochód, a od stycznia 2018r. uczestniczyć w meczach futbolowych.
32-letni Muhammad ibn Salman, następca tronu, a zarazem minister obrony i wicepremier rządu, znany jako zwolennik „powrotu do umiarkowanego islamu”, wydał już także decyzje dotyczące poluzowania zasad przyznawania wiz wjazdowych do tego kraju. To on ogłosił także, w imieniu panującej dynastii Saudów - program reform „Wizja 2030”. Wśród celów reformowania kraju zapisano m.in. dywersyfikację źródeł dochodu uzależnionego obecnie od eksportu ropy naftowej, modernizację tradycyjnego stylu życia Saudyjczyków oraz stworzenie licznych miejsc pracy dla młodych ludzi.