
Atak na Rostów nad Donem
W nocnym ataku dronów uszkodzone zostały w centrum Rostowa nad Donem budynki, znajdujące się naprzeciwko sztabu Południowego Okręgu Wojskowego - podkreśla w czwartek Radio Swoboda.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Władze rosyjskie zapewniły w czwartek, że dwa drony, które pojawiły się w nocy w obwodzie rostowskim, zostały strącone przez obronę przeciwlotniczą. Przy tym, podano oficjalnie adres w centrum miasta, gdzie spadł jeden z dronów - ul. Puszkińska 42. Rosyjskie media od razu poinformowały, iż do ataku doszło ze strony Ukrainy, jednak ta nie potwierdziła tych informacji.
Dosłownie naprzeciwko domu nr 42 znajduje się sztab Południowego Okręgu Wojskowego - przekazała rosyjska redakcja BBC.
Dron uderzył w miejsce regularnie odwiedzane przez Putina
Południowy Okręg Wojskowy odgrywa kluczową rolę w inwazji Rosji na Ukrainę i to właśnie z jego sztabu - jak się uważa - wojskowi rosyjscy dowodzą inwazją przez co jest regularnie odwiedzany przez prezydenta Rosji Władimira Putina.
Ten sam sztab zajęli wagnerowcy w trakcie nieudanego marszu ma Moskwę w czerwcu br. Dwa miesiące później odwiedził go Putin, a jego przyjazd do Rostowa nad Donem uznano wówczas za chęć zademonstrowania, że próba buntu została całkowicie zdławiona. Kilka dni po tej wizycie władze Rosji ogłosiły, że właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zginął w wypadku samolotowym.
W sztabie w Rostowie nad Donem Putin był także - według mediów niezależnych - w grudniu 2022 r. Wówczas Kreml wyemitował kadry z jego spotkania z wojskowymi dowodzącymi inwazją. Rosyjskie media państwowe sugerowały, że Putin był w strefie działań wojennych, ale według mediów niezależnych kadry pochodziły właśnie z Rostowa.
Obwód rostowski, gdzie leży to miasto, graniczy z ukraińskim Donbasem i terenami, które po 2014 roku kontrolowali wspierani przez Rosję separatyści.
Źródło: