Mieszkańcy turystycznych gmin, przez które miała by przechodzić obwodnica, są oburzeni. Ci, którzy utrzymują się z turystyki, martwią się, że ludzie przestaną chętnie do nich przejeżdżać. Turyści cenią sobie ciszę i spokój, która panuje w okolicy. Kiedy zostanie wybudowana obwodnica, okolica straci swój największy atut.
Adam Sieńko, działający od lat w Augustowskim Komitecie Protestacyjnym, w rozmowie z Onetem mówi:
Najpierw się chce wpuścić tiry na drogę Augustów-Sejny, a później się okazuje, że trzeba do tego wybudować obwodnicę, bo tiry będą tą drogą jechały. Ale na dzień dzisiejszy jeszcze takiej sytuacji nie ma, więc nie ma też potrzeby budowanie obwodnicy. Zdecydowanie ważniejsza jest DK8, droga na Białystok, jednojezdniowa, zatkana tirami. Aż się prosi, żeby zrobić trzypasmową, czyli 2+1 na mijanie
Jednak problem jest inny. Drogą krajową nr 16 przechodzącą przez Augustów powinny jeździć tiry według rozporządzenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Pojawił się pomysł, by tę drogę przekształcić z krajowej na wojewódzką.
Filip Chodkiewicz, wiceburmistrz Augustowa, w rozmowie z Onetem mówi:
Możemy mówić, żadna obwodnica nam nie jest potrzebna, a później stanąć przed faktem dokonanym, że nagle tiry wjadą nam do miasta. Albo możemy spośród wariantów proponowanych przez GDDKiA wskazać ten, który z perspektywy miasta jest najkorzystniejszy. Nie ma takiej opcji, żebyśmy pozwolili na zbudowanie dużej drogi przez miasto. Jeśli tak się stanie, to jak najdalej od Augustowa, żebyśmy ich nie widzieli, nie słyszeli i nie czuli. Dwa pierwsze warianty wkraczają w tereny użytkowane przez mieszkańców i odcinają ich od jednego z jezior. Zabiegaliśmy o wprowadzenie do badań i do konsultacji wariant trzeci, który omija bardzo daleko Augustów
Źródło: Onet.pl
