Australian Open. Magda Linette awansowała do 4. rundy. To jej życiowy wynik w Wielkim Szlemie!

Piotr Rutkowski
Magda Linette
Magda Linette JAMES ROSS AUSTRALIA AND NEW ZEALAND OUT/PAP/EPA
Magda Linette pokonała Jekatieriną Aleksandrową (19.) 6:3, 6:4 w trzeciej rundzie tegorocznego Australian Open. Spotkanie odbyło się na korcie głównym w Melbourne Park. Polka rozegrała jedno z najlepszych spotkań w swojej karierze.

W pierwszej rundzie 30-letnia Polka bez problemu pokonała Egipcjankę Mayar Sherif (7:5, 6:0), natomiast w drugiej wyeliminowała rozstawioną z numerem 16. Estonkę Anett Kontaveit 3:6, 6:3, 6:4. Z kolei Aleksandrowa najpierw gładko pokonała Belgijkę Ysaline Bonaventure 6:1, 6:2 (co ciekawe było to najkrótsze jak dotąd spotkanie w tegorocznym Australian Open - przyp. red.), a potem męczyła się z amerykańską "dziką kartą", Taylor Townsend 1:6, 6:2, 6:3.

Jak przebiegała rywalizacja Linette z Aleksandrową?

Spotkanie swoim podaniem rozpoczęła Magda Linette. Przy stanie 30:15 poznanianka popisała się znakomitym drop-shotem. A gem otwarcia zakończyła asem. Potem Aleksandrowa pewnie wyrównała stan meczu. Na początku trzeciego gema 30-letnia Polka zaserwowała drugiego asa. Serwis dalej funkcjonował znakomicie, i Linette wyszła na prowadzenie 2:1. Kolejny gem także bez problemów wygrała serwująca. Czuć było różnicę w prędkości uderzeń obu tenisistek - znacznie mocniej uderzała grająca pod neutralną flagą Aleksandrowa.

W piątym gemie mieliśmy do czynienia z pierwszym break-pointem w tym spotkaniu, który po dłuższej wymianie padł łupem Rosjanki, która tym samym wyszła na pierwsze prowadzenie w pojedynku. W szóstym gemie przy stanie 30:15 na korzyść Jekatieriny kapitalną wymianę padła łupem Linette. Potem Polka doczekała się pierwszej szansy na przełamanie. Po niewymuszonym błędzie Aleksandrowej zrobiło się 3:3. Siódmy, lacostowski gem poznanianka zakończyła trzecim asem. Co ciekawe Rosjance naliczono aż 9 niewymuszonych błędów, przy dwóch Polki. W ósmym gemie po serii znakomitych returnów i cierpliwości w wymianach Linette po raz kolejny przełamała swoją rywalkę, i w nagrodę serwowała na seta. Po 33. minutach pierwszy set padł łupem poznanianki, która w całej partii miała zaledwie dwa niewymuszone błędy. Godne podkreślenia są także cztery asy Polki.

Już w pierwszym gemie drugiej partii przy serwisie Rosjanki Polka miała dwie szanse na przełamanie. Po znakomitym winnerze z forhendu wykorzystała pierwszą z nich. Linette grała po prostu bajecznie. Kolejnego gema zakończyła piątym asem. Co ciekawe ostatnie 14 z 15 punktów padło łupem Polki. W trzecim gemie po kolejnym znakomitym returnie poznanianka miała dwie szanse na przełamanie. Wykorzystała już pierwszą, po podwójnym błędzie Rosjanki.

Czwarty gem z problemami, ale padł łupem Polki. Był to już ósmy z rzędu na korzyść poznanianki. Jednak kolejny gem padł łupem Aleksandrowej.

Gdy Polka serwowała na seta niestety pojawił się nieoczekiwanie break-point, po kapitalnej wymianie z obu stron. Po czym gem padł łupem Rosjanki. Niestety kolejny także... Na szczęście seria Rosjanki zakończyła się w kolejnym gemie.

To był trzeci mecz obu pań, i drugie zwycięstwo Polki.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wynik meczu 3. rundy turnieju singla pań

Magda Linette - Jekatierina Aleksandrowa 6:3, 6:4

Linette po raz pierwszy w karierze awansowała do 4. rundy Australian Open, ale i w ogóle turnieju wielkoszlemowego.

Rywalką poznanianki w 4. rundzie będzie rozstawiona z "czwórką" Francuzka Caroline Garcia, która w trzeciej rundzie z problemami pokonała Niemkę Laurę Siegemund 1:6, 6:3, 6:3.

Linette występuje w Australian Open po raz siódmy. Do tej pory najlepszym wynikiem była III runda z 2018 roku. W poprzedniej edycji dotarła do drugiej rundy, w której przegrała z Darią Kasatkiną.

Przypomnijmy, że w 4. rundzie tegorocznego Australian Open są już, oprócz Linette, Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Tym samym po raz pierwszy od Wimbledonu 2013 będziemy mieli trzech Biało-Czerwonych w 1/8 finału imprezy wielkoszlemowej. Wówczas byli to Agnieszka Radwańska, Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Stachu
Wstyd, wstyd, wstyd. Ruscy mordercy na salonach. Polko wstyd, lepiej nie wyjść na kort. Wstyd dla całego tenisa.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Wróć na i.pl Portal i.pl