Avatar: Istota wody trafił do kin. Produkcja w wybranych krajach miała premierę już dwa dni wcześniej i wyniki z tych rynków potwierdzają wcześniejsze doniesienia o rewelacyjnym globalnym otwarciu filmu. Branżowe serwisy podawały, że najnowsza propozycja od Jamesa Camerona zarobiła już 15,8 miliona dolarów z 15 rynków. To więcej od poprzedniego Avatara o aż 124 proc.
Podwodny świat Avatara
Motywem przewodnim filmu „Avatar: Istota wody” jest tym razem rodzina. W tej części Pandorę znów napada wroga korporacja poszukująca cennych minerałów. Jack i Neytiri wraz z rodziną zmuszeni są opuścić wioskę i szukać pomocy u innych plemion zamieszkujących planetę. Ważnym elementem tej części opowieści będzie wodny świat.
James Cameron może poszczycić się wieloma sukcesami, ale dwa jego filmy - "Avatar" oraz "Titanic" znalazły się na liście filmów o najwyższych zyskach wszech czasów. Dlatego reżyser spodziewa się, że jego najnowsza produkcja również odniesie sukces. Jeśli zarobi 2 mld dol., to koszty filmu w pełni się zwrócą.
Czy "Avatar: Istota wody" osiągnie sukces?
Czynników, które mogą wpłynąć na kasowy sukces bądź porażkę filmu "Avatar: Istota wody" jest wiele. Studio Disneya zadbało jednak o to, by jak najbardziej pomóc swojej produkcji. Wprowadza ją na ekrany tuż przed Bożym Narodzeniem, czyli okresem, który sprzyja rodzinnym wyjściom do kina.
Studio zadbało też o to, by na seanse drugiego "Avatara" zabukować największe amerykańskie sale kinowe na najbliższe pięć tygodni. Filmowi sprzyja też brak konkurencji. Kolejne wysokobudżetowe widowisko - trzecia część "Ant-Mana" - ma trafić do kin dopiero w lutym przyszłego roku.

dś