Od 16 listopada, dokładnie przez tydzień, Toruń był stolicą światowego kina. W mieście odbywała się 32. edycja festiwalu EnergaCAMERIMAGE. W jego trakcie pokazano 220 filmów. Spora część z nich rywalizowała w konkursach oraz przeglądach i prezentacjach. Do Torunia przyjechali ludzie kina z 75 krajów świata, a najwyższej klasy sprzęt z branży filmowej prezentowało nad Wisłą 28 firm.
Nagrody dla twórców kina
Gala zamknięcia, podobnie jak uroczystość otwierająca festiwal, odbyła się w toruńskim Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki w sobotę, 23 listopada. W jej trakcie rozdano nagrody twórcom kina. Za całokształt twórczości doceniono Edwarda Lachmana, autora zdjęć filmowych. To prawdziwy artysta ruchomego obrazu, którego podejście inspirowane malarstwem, fotografią oraz kinem europejskim zaowocowało współpracą z takimi reżyserami jak Todd Haynes, Robert Altman, Steven Soderbergh, Ulrich Seidl, Werner Herzog, Wim Wenders, Bernardo Bertolucci czy Jean-Luc Godard, przynosząc mu m.in. trzy oscarowe nominacje ("Daleko od nieba", "Carol" i "Hrabina") .
Nagroda dla dokumentalisty trafiła natomiast do rąk Gianfrano Rosiego. Znany ze swoich głęboko humanistycznych i wizualnie zachwycających filmów, Rosi nieustannie przesuwa granice filmów dokumentalnych, tworząc dzieła, które nie tylko rzucają światło na palące problemy globalne, ale także oferują dogłębne spojrzenie na życie osób często pomijanych przez media głównego nurtu.
William Goldenberg to kolejny nagrodzony na EnergaCAMERIMAGE. Jest jednym z najbardziej uznanych i rozchwytywanych montażystów filmowych dzisiejszych czasów. Otrzymał nagrodę Akademii Filmowej, nagrodę BAFTA oraz nagrodę Eddie Amerykańskiego Stowarzyszenia Montażystów (ACE) za wybitną pracę przy zdobywcy Oscara za najlepszy film w 2013 roku "Operacja Argo".
Na liście uhonorowanych na toruńskim festiwalu znalazł się też scenograf Nathan Crowley. Ma on na swoim koncie nominacje do Oscara za filmy "Prestiż", "Mroczny rycerz", "Interstellar", "Dunkierka", "Pierwszy człowiek" i "Tenet". Otrzymał także nominacje do nagrody BAFTA za "Batman: Początek", "Mroczny rycerz", "Interstellar", "Pierwszy człowiek" i "Dunkierka". W telewizji jego umiejętności zostały docenione nominacją do nagrody Emmy za serial HBO "Westworld".
"Kos" najlepszym polskim filmem
Festiwal to także rywalizacja o najwyższe uznanie jurorów. W tym roku do konkursu głównego zakwalifikowano 12 filmów, a jury przewodniczyła Cate Blanchett. O tytuł najlepszej walczyły też m.in. etiudy studenckie, wideoclipy, seriale i filmy polskie.
Główną nagrodę, czyli Złotą Żabę przyznano Michałowi Dymkowi za zdjęcia do filmu "Dziewczyna z igłą". Wyróżniono też reżysera tej duńsko-szwedzko-polskiej produkcji Magnusa von Horna.
Srebrną Żabę jurorzy przyznali filmowi "The Brutalist", do którego zdjęcia zrobił Lol Crawley. Film reżyserował Brady Corbet. Trzecią nagrodę, czyli Brązową Żabę w konkursie głównym otrzymał operator Paul Guilhaume za zdjęcia do filmu "Emila Perez" w reżyserii Jacques’a Audiarda.
Zwycięzcą konkursu filmów polskich i tym samym zdobywcą Złotej Żaby w tej kategorii jest Piotr Sobociński junior za zdjęcia do filmu "Kos" w reżyserii Pawła Maślony.
Wśród seriali najlepszy okazał się "Ripley", za zdjęcia do którego główną nagrodę otrzymał operator Robert Elswit.
Przyznano też Nagrodę Jury Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych dla najlepszego filmu. Tu doceniono "Kąpiel diabła" ze zdjęciami Martina Gschlachta, w reżyserii Veroniki Franz i Severina Fiali.
Wśród wideoclipów, gdzie jednym z jurorów był Dawid Podsiadło, zwyciężył utwór Taylor Swift ze zdjęciami Rodrigo Prieto.
Festiwalowa publiczność też wybrała swój film - wg niej to "Tatami".
Tu warto podkreślić, że do największych gwiazd tegorocznej edycji wydarzenia należeli wspomniana już laureatka dwóch Oscarów Cate Blanchett, aktor japońskiego pochodzenia Hiroyuki Sanada i reżyser Alfonso Cuaron. Jego najnowszy serial "Sprostowanie", o którym opowiadał w Toruniu, bije rekordy popularności.
Choć festiwal EnergaCAMERIMAGE już się zakończył, to wciąż trwa towarzysząca mu wystawa "Manifesto" w toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej. Przez ostatni tydzień obejrzało ponad tysiąc osób.
