Koalicja Bezpartyjnych Samorządowców i Prawa i Sprawiedliwości wczoraj stała się faktem. W zamian za poparcie Samorządowców, rząd ma obniżyć o 15 proc. podatek od kopalin. Zgodnie z naszymi zapowiedziami, Bezpartyjni Samorządowcy dostaną też stanowisko marszałka Dolnego Śląska - będzie nim nadal Cezary Przybylski. Bezpartyjni wskażą także dwóch członków zarządu. PiS zostawi sobie stanowisko przewodniczącego sejmiku - będzie nim najpewniej Andrzej Jaroch i dwóch wicemarszałków. Tu wymienia się obecnego wicewojewodę Kamila Zielińskiego i Marcina Krzyżanowskiego. Będą także rządowe pieniądze na inwestycje na Dolnym Śląsku. Chodzi o budowę Dolnośląskiego Centrum Sportu na Polanie Jakuszyckiej oraz Centrum Sportowego im. Ireny Szewińskiej w Lubinie. We Wrocławiu z rządową pomocą powstanie zaś nowy szpital onkologiczny.
- Nie kierujemy się interesem politycznym. Zawarliśmy koalicję, która daje gwarancję rozwoju Dolnego Śląska. Cieszę się, że osiągnęliśmy kompromis - tak mówił wczoraj, po podpisaniu umowy prezydent Lubina Robert Raczyński.
Koalicja zawarta przez Bezpartyjnych nie wszystkim się jednak podoba. Dziś przeciwko takim działaniom protestowali Józef Pinior - były senator PO i legenda Solidarności, Małgorzata Tracz - przewodnicząca Zielonych, Marcin Murzyński i Marzena Karkoszka.
- Państwo polskie jest w rękach szajki, która chce nas wyprowadzić z Unii Europejskiej. Musimy powiedzieć nie. Koalicja samorządowców z PiS to zdrada polskiej demokracji, polskiej wolności - przekonuje Józef Pinior, były senator PO i legenda wrocławskiej Solidarności. Pinior dodaje, że ma sygnału od pracowników urzędu marszałkowskiego, że ci zamierzają protestować, jeżeli PiS faktycznie przejmie władzę w województwie. - Będziemy ich w tym proteście wspierać - mówi Pinior.
Według organizatorów dzisiejszej konferencji, do takiego protestu ostrzegawczego mogłoby dojść 13 grudnia. - Przehandlowano nas, wrocławian. Bezpartyjni pokazali, że ich bezpartyjność nie zna granic - ani przyzwoitości, ani rozsądku - mówiła Małgorzata Tracz.
- Nie zgadzamy się na oszukiwanie wyborców pod logo "Bezpartyjni" i zawieranie koalicji z PiS. Marszałek Cezary Przybylski strajkował w grudniu 2016 roku nie zgadzając się na demolkę państwa prawa. Nie zgadzamy się również na oszukiwanie wyborców, którzy zdeterminowani przeciw PiS zmobilizowali się i poszli do urn - dodał Marcin Murzyński. Według niego, dwójka z szóstki Bezpartyjnych Samorządowców nadal się waha i rozmawia z Platformą Obywatelską. - Wszystko jeszcze jeszcze jest możliwe, dlatego apelujemy do marszałka o ponowne przemyślenie sprawy - dodaje Murzyński.