Jeszcze we wtorek nauczycieli na zwolnieniach było 1617.
Tomasz Trela, wiceprezydent miasta, zajmujący się w Łodzi oświatą, zaapelował do Anny Zalewskiej, minister edukacji, o jak najszybsze podjęcie skutecznych negocjacji ze związkami zawodowymi (list Treli do Zalewskiej zamieszczamy w galerii do tego artykułu).
Trela oznajmił też, że dyrektorzy łódzkich szkół i przedszkoli nie będą kontrolować nauczycieli na zwolnieniach w ich domach (jak chce ZUS, o czym napisaliśmy 11 stycznia ).
Wiceprezydent woli, aby szefowie placówek edukacyjnych, objętych protestem, skupili się na zapewnianiu opieki dzieciom: gdy nie ma normalnych lekcji, to dyrektor i jego zastępca organizuje zajęcia świetlicowe.
Poza tym - jak twierdzi łódzki magistrat - dyrektorzy nie mają kompetencji, aby oceniać jak nauczyciel korzysta ze zwolnienia.