Kubacki prowadził po pierwszej serii, w której skoczył 126,5 metra. Skakał w kiepskich warunkach, takich, w jakich swoją próbę oddał Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski skoczył 119,5 metra. W drugiej serii jednak oddał (najprawdopodobniej) skok weekendu. Poszybował na odległość 136 metrów. Z szóstej pozycji przesunął się na drugi stopień podium.
Drugi po pierwszej serii był Stefan Hula (126 metrów), a trzeci Tomasz Pilch (127,5 metra). Ten drugi konkurs skończył tuż za podium, na czwartym miejscu. Na podium wskoczył Piotr Żyła, dzięki świetnemu skokowi na odległość 131 metrów.
Nie było silnych na Dawida Kubackiego. W drugim skoku postawił kropkę nad i. Skoczył 128 metrów, również w kiepskich warunkach, bowiem nad skocznią im. Adama Małysza zaczął padać deszcz. Na wieczór zapowiedziano w Wiśle deszcz i burze. Polscy skoczkowie nagrody odbierali już przy sporej ulewie.
Jutro drugi konkurs indywidualny. Początek zawodów o godz. 17.30.
