Już wiadomo, że robotyzacja i automatyzacja to nie rozwiązanie finalne, bo bez udziału człowieka nie odniesie sukcesu. Firmy globalne szykują się już na Przemysł 5.0, gdzie jest miejsce i dla robotów, i dla człowieka.
A za tym wszystkim stoją technologie, zwłaszcza cyfrowe: jedne przyspieszają cyfryzację, inne chronią know how - także w tym zakresie - przed cyberzagrożeniami. Bezpieczeństwo technologiczne staje się dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej dobrem, które trzeba sobie zapewnić już na początku ekspansji rynkowej.
Nim Przemysł 5.0 się urealni, firmy mają po drodze do pokonania wiele trudności. Nie omijają one w szczególności małych i średnich przedsiębiorstw, ale i dla gigantów są wyzwaniem.
Przed pandemią COVID wydawało się, że najważniejszym wyzwaniem będzie doprowadzenie do neutralności klimatycznej, co we wspólnej Europie miał zagwarantować Zielony Ład. Tymczasem pandemia nieco zmieniła priorytety, ale kryzys energetyczny sprowadzony na świat przez Rosję, która dokonała agresji na Ukrainę, znów postawił priorytety przed rewolucją energetyczną. Trwa w tej chwili walka o to, która z nowych technologii stanie się liderem nowej energetyki: słońce, wiatr, a może wodór. Firmy pracują nad pionierskimi rozwiązaniami, a technologie, które stworzą, będą cenniejsze od nowo odkrytego złoża złota. Trzeba je więc chronić już od pierwszego dnia nowego projektu, a polskie przedsiębiorstwa, w tym np. PGNiG pracujący nad technologiami wodorowymi, wiedzą o tym najlepiej.
Energetyka - jako pilna potrzeba rozwiązania problemu doraźnego - wysforowała się na czoło zadań do rozwiązania, ale nie zmieniła priorytetów. Gospodarka cyrkularna, czyli działanie firm i instytucji w obiegu zamkniętym, to wciąż zadanie do pilnego zrealizowania. Na tym polu wszelkie pionierskie rozwiązania to kolejne aktywa, nad bezpieczeństwem których trzeba czuwać.
Dla zachowania przewagi, dla przeskoczenia konkurencji, dla rozwoju firmy i generowania zysków.
