Do wypadku doszło przed północą 19 grudnia 2017 roku w rejonie oznakowanego przejścia dla pieszych na ul. Krzyżanowskiego w Rzeszowie. Kamil, student z Jarosławia, wracał z wizyty u znajomych, znajdował się już na pasie jezdni, kiedy z dużą siłą uderzyło w niego subaru. Młody człowiek doznał bardzo poważnego urazu kręgosłupa i uszkodzenia rdzenia kręgowego. Lekarze obawiali się, że grozi mu całkowity paraliż, młody mężczyzna przeszedł kilka operacji i długi proces rehabilitacji, która konieczna będzie do końca życia. Skazany jest na wózek inwalidzki. Kierowca - Krzysztof P., miał 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Skazał Krzysztofa P. na 4 lata bezwzględnego więzienia, orzekł też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz karę grzywny w wysokości 8 tys. zł oraz 200 tys. zł nawiązki dla ofiary wypadku, Kamila Stadnika.
Kamil przez wiele tygodni od wypadku walczył o życie. Następnie zaczęła się walka o częściowy powrót do sprawności. W tym przypadku, to możliwość poruszania się na wózku, bo diagnoza mówiąca o złamanym kręgosłupie i przerwanym rdzeniu kręgowym nie pozostawiła złudzeń młodemu człowiekowi.
Kamil, który przeszedł szereg operacji, dzięki codziennej rehabilitacji jest w stanie poruszać się na wózku.
W rozmowie w TVP Rzeszów Kamil Stadnik przyznał, że wyrok jest sprawiedliwy, m.in. ze względu na orzeczony dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
