- Całe się trzęsły. Były tak wystraszone, że nie były nawet w stanie krzyczeć. Myślałam, że zdarzył się jakiś wypadek - relacjonuje pani Iwona, matka jednej z dziewcząt. - Gdy usłyszałam co się stało, byłam w szoku!
Nastolatki były na plaży pod opieką pani Iwony. Były to ostatnie dni wakacji, 31 sierpnia. Piękna pogoda. Około godziny 18.30 plażowiczki zaczęły się zbierać do domu. Pani Iwona i towarzysząca jej przyjaciółka Małgorzata zajęły się kocami. Dziewczynki poszły do przebieralni.
O incydencie matka natychmiast powiadomiła pracowników ośrodka i wskazała zboczeńca. W tym czasie do mężczyzny podeszła pani Małgorzata. Zapytała, czy ma lusterko. Zaprzeczył, ale dziwnie się zachowywał.
- Poczerwieniał na twarzy. Zaczął się pakować, zabrał torbę i ręcznik. Spiesznym krokiem odszedł w kierunku bramy wyjściowej - relacjonuje białostoczanka.
Zaatakował dziewczynkę w Łapach i kobiety w Białymstoku. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Ale nie został aresztowany [NOWE FAKTY]
Spłoszony mężczyzna zaczął uciekać.
- Pracownicy ochrony Ośrodka Sportów Wodnych „Dojlidy” otrzymali od ratownika wodnego zgłoszenie o sytuacji w przebieralni, o której zaalarmowali opiekunowie jednej z dziewczynek - potwierdza Paweł Orpik, dyrektor Białostockiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Mimo interwencji pracowników ochrony, opisywany mężczyzna zdążył zbiec z terenu Ośrodka.
W pewnym momencie ochroniarze zaczęli gonić mężczyznę, ale ten wsiadł do autobusu - prawdopodobnie linii nr 101 lub 15 - i odjechał.
Według świadków, to człowiek o tęższej budowie ciała. Ma około 60 lat, około 170 cm wzrostu, ogorzałą, opaloną na czerwono twarz, możliwe - lekki zarost. W dniu zdarzenia miał na sobie koszulę w kratę i szorty, a w ręku prawdopodobnie granatową torbę w kwiaty.
Jeszcze tego samego dnia na miejsce została wezwana policja, która również dysponuje rysopisem podejrzewanego.
- Podjęliśmy czynności operacyjne w tej sprawie. Nie mogę ujawnić szczegółów, ale staramy się ustalić tożsamość tego mężczyzny. Będziemy też analizować dostępny monitoring - zapewnia mł. asp. Katarzyna Zarzecka z białostockiej komendy miejskiej.
Pedofile i gwałciciele z Podlasia. Nowy Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym 2019 [LISTA, NAZWISKA, ZDJĘCIA] [19 marca 2019]
Mamy obu pokrzywdzonych dziewczynek złożyły na komisariacie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Liczą, że zostanie on zatrzymany.
- Wcześniej rozmawiałam z córką o możliwych zagrożeniach i uczulałam. Wydawało się jednak, że takie rzeczy dzieją się tylko w telewizji. Nas nie dotyczą. Myliłam się - podkreśla pani Iwona.
- Pedofil krąży gdzieś, może pod szkołami. Nie wiadomo gdzie i kiedy może zagrażać naszym dzieciom - dodaje jej koleżanka.
